Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Cztery szczeniaki w reklamówce wyrzucone do kosza na śmieci w centrum miasta! Ktoś zostawił je tam na pewną śmierć

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Cztery sunie zostały znalezione w koszu na śmieci. Ktoś porzucił je tam na pewną śmierć
Cztery sunie zostały znalezione w koszu na śmieci. Ktoś porzucił je tam na pewną śmierć Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Nowym Sączu
Maleńkie sunie udało się uratować przed okrutną śmiercią. Cztery szczeniaki zostały znalezione w reklamówce w koszu na śmieci na ul. Zamenhofa w Nowym Sączu. To cud, że żyją, w upalną niedzielę ktoś zauważył porzucone zwierzęta i zadzwonił po straż miejską. Psy trafiły pod opiekę Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Nowym Sączu, szukają nowych domów. W

Szczeniaki w worku na śmieci w centrum Nowego Sącza

Do niewyobrażalnego okrucieństwa doszło w niedzielę, 20 sierpnia w Nowym Sączu. W upalny dzień praktycznie w centrum miasta przy ul. Zamenhofa niezidentyfikowana osoba podrzuciła do kosza na śmieci cztery szczenięta. Sunie znajdowały się w plastikowym worku. To cud, że nie zginęły w męczarni, bo pomoc przyszła na czas.

Cztery urocze maleństwa trafiły do pod opiekę Schroniska dla zwierząt w Nowym Sączu przy ul. Tłoki. Post w mediach społecznościowych z maluchami wzbudzili niemałe emocje, tym bardziej że ich historia mogła skończyć się tragicznie. Poszukiwani są świadkowi tego zdarzenia, a azyl dla zwierząt gwarantuje anonimowość. Joanna Otto, kierownik Schroniska poinformowała "Gazetę Krakowską", że jak na razie nie zgłosił się żaden świadek, ale pojawili się już chętni do adopcji piesków.

- Niestety ja nie mam czasu jechać na miejsce i szukać świadków czy monitoringu. Mamy gorący okres, w trzy osoby obsługujemy sto zwierzaków. Gdyby nam ktoś cokolwiek podpowiedział, to może byśmy mieli jakiś punkt zaczepienia, dlatego liczymy, że ktoś się zgłosi - mówi Otto.

Post został udostępniony prawie 400 razy. Internauci nie kryją gorzkich słów w stosunku do osoby, która dopuściła się takiego haniebnego czynu.

To już drugi przykład bestialskiego znęcania się nad zwierzętami w ostatnich dniach w regionie sądeckim. W Kamionce Wielkiej znaleźli w lesie przywiązanego do drzewa psa. Łańcuch dawno wrósł mu w skórę i powodował niewyobrażalny ból. Tam także sprawca jest poszukiwany. Więcej pisaliśmy tutaj:

Znęcani się na zwierzętami to przestępstwo

Decydując się na opiekę nad jakimkolwiek zwierzęciem, stajemy się za nie odpowiedzialni. Żywe stworzenia zasługują na to, by przebywać w warunkach, w których ich życie i zdrowie nie jest zagrożone.

Odpowiedzialność karna za zabicie lub znęcanie się na zwierzętami wynika z art. 35 ust. 1 i ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku. Ten, kto dopuszcza się takich przestępstw podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat, a w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat.

Zwierzę, nad którym znęcano się, może być odebrane właścicielowi lub opiekunowi decyzją wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Z wnioskiem o odebranie może wystąpić policjant, lekarz weterynarii lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto