Wybory samorządowe będą ważne nie tylko dla poszczególnych kandydatów, ale także dla liderów najsilniejszych partii. Liczebność ekip, jakie uda się wprowadzić do rad i na fotele wójtów i burmistrzów, decydować będzie też o ich partyjnej pozycji. Chodzi nie tylko o wpływy w regionie, ale także uznanie centrali w Warszawie.
W sejmiku wojewódzkim szybko ją utracił, bo gra na usunięcie Marka Nawary z funkcji marszałka zakończyła się katastrofą. Nawara, choć wybrany z poparciem PiS, kiedy poczuł się zdradzony przez partię Jarosława Kaczyńskiego, szybko porozumiał się z PO i wspierany przez jej radnych i wicemarszałków dotrwał do końca kadencji. W tym kontekście, milczenie posła Mularczyka, który nadal pilnie strzeże nazwisk kandydatów, wydaje się zrozumiałe.
Największe emocje nadal wywołuje nazwisko kandydata PiS na prezydenta Nowego Sącza. Obecny prezydent Ryszard Nowak wydaje się coraz bardziej pewny swojego startu z szyldem PiS i otwarcie pokazuje Mularczykowi, że ostatnie słowo wcale do niego nie należy.
Mularczykowi trudno się z tym pogodzić, ale musi brać pod uwagę, że wystawienie innego kandydata (wciąż wymieniany jest w tym kontekście przewodniczący sądeckie rady miasta Artur Czernecki), to ryzyko podzielenia elektoratu i zwiększenie szans kandydata Platformy Obywatelskiej.
Swoje karty chętniej odsłania poseł PO Andrzej Czerwiński. Głównym celem PO jest zdobycie fotela prezydenta Nowego Sącza i dwóch mandatów w sejmiku. Poseł liczy też, że w sądeckiej radzie miasta, a także w radach powiatu i gmin PO zwiększy swoją obecność. - Musimy poprawić swoje wyniki - mówi Czerwiński. - Widać zresztą, że w ostatnich wyborach nasze notowania w tym trudnym dla Platformy regionie stale rosną.
Jeśli chodzi o listę kandydatów do sejmiku, to coraz mniej prawdopobne wydają się informacje o ewentualnym pierwszym miejscu Zygmunta Berdychowskiego. Wszystko wskazuje na to, że Leszek Zegzda zachowa pozycję kandydata numer jeden na sądeckiej liście.
Głównym pretendentem do drugiego mandatu ma być natomiast burmistrz Starego Sącza Marian Cycoń. Poseł Czerwiński nie potwierdza na razie tej informacji, ale przyznaje, że PO ma kandydatów, którzy wystartują jednocześnie na burmistrza i do sejmiku wojewódzkiego.
Sądecka Platforma wydaje się spokojna o utrzymanie władzy w powiecie nowosądeckim. Wprawdzie wystawi do powiatu własną listę kandydatów, ale nie jest tajemnicą, że porozumienie z Sądeckim Ruchem Samorządowym obecnego starosty Jana Golonki zostało już zawarte.
Jan Golonka potwierdza, że SRS rusza po władzę w powiecie z własną listą, ale po wyborach ewentualnych sojuszników szukał będzie właśnie w PO i być może w PSL. Oznacza to, że plan obliczony jest na utrzymanie obecnego układu władzy w powiecie.
Po wygranych wyborach Sądecki Ruch Samorządowy wspólnie z PO i PSL chcą decydować o składzie zarządu. Głównym kandydatem do kolejnej kadencji na fotelu starosty pozostaje zatem Golonka, który przy okazji zdradza zaskakującą informację.
- Nie zmieniam barw, startuję z listą SRS, wspólnie z Zygmuntem Berdychowskim i Wiesławem Bastą, co jest zgodne z porozumieniem, jakie podpisaliśmy parę tygodni temu - mówi Golonka.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
