- Wytyczony objazd jest nie do przyjęcia, wręcz zagraża bezpieczeństwu ruchu jeśli chodzi o jego przygotowanie i oznakowanie - mówi "GK" były biegły sądowy w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, który zastrzega sobie anonimowość.
Kierowców zmuszonych do korzystania z drogi zamiennej przeraża już pierwszy odcinek ulicy Jamnickiej od strony ul. Beliny Prażmowskiego. Słup sieci energetycznej powoduje znaczne zwężenie i tak bardzo wąskiej jezdni w miejscu, gdzie są ostre zakręty, a zarośla uniemożliwiają wystarczająco wczesne dostrzeżenie przeszkody.
- Cała ulica Jamnicka nie nadaje się na objazd - rozpacza Jan Kiełbasa. - Jezdnia jest tak wąska, że trzeba zjechać na pobocze, aby minęły się dwa auta osobowe, tymczasem jeżdżą tamtędy autobusy i wozy dostawcze.
Józef Wątroba, który co dnia przemierza trasę objazdu, pomstuje, że pobocza (na odcinkach, gdzie w ogóle istnieją) nie są przygotowane tak, aby można było na nie bezpiecznie wjechać.
- Są pełne dziur - denerwuje się Wątroba. - Trzeba wyhamować do pięciu kilometrów na godzinę, żeby nie uszkodzić zawieszenia. Gdy pada deszcz, wpada się w kałuże, a gdy jest sucho, wznieca się tumany pyłu.
Jako miejsce wyjątkowo feralne wskazywane jest otoczenie jednego z domów przy ul. Podwale. W ziemię wbito tam niskie metalowe paliki. Jeśli na przykład w tym miejscu wywróciłby się motocyklista - zginie.
Kierowcy najbardziej boją się jazdy ulicą Podwale. Znaczny jej odcinek jest zwężony do jednego pasa. Barierki uniemożliwiają jakikolwiek manewr w momencie, gdy spotkają się auta jadące z przeciwnych kierunków.
Tymczasem pierwszeństwo przejazdu mają kierowcy wjeżdżający pod stromą górę zza ostrego zakrętu. To całkowicie wyklucza możliwość zorientowania się, czy zwężoną drogą nie jedzie auto z przeciwnej strony. Z powodu tego samego zakrętu kierowcy jadący z góry też nie wiedzą czy droga będzie wolna.
- Odcinek prosty przed zakrętem w Podwalu, jak i odcinek niewidoczny za zakrętem mają ponad 150 metrów, zgodnie z zasadami bezpieczeństwa trzeba wprowadzić regulowanie ruchu przez sygnalizację świetlną - przekonuje były biegły sądowy.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Grzegorz Mirek twierdzi, że trasa objazdu jest prawidłowo wytyczona i oznakowana. Przyznaje, że kierowcy muszą zachować ostrożność . Co do poboczy - tłumaczy, że są regularnie naprawiane.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?