FLESZ - Polacy smakoszami czekolady
Amatorska grupa zrzeszona przy Stowarzyszeniu Animatorów Kultury działała najpierw przy dawnym Domu Kultury Kolejarza, a potem przez wiele lat w Miejskim Ośrodku Kultury. Teraz jednak wszystkie wydarzenia związane z obchodami jubileuszu organizuje w Małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ. Aktorzy-amatorzy do sąsiedniej instytucji przenieśli się wraz ze swoim liderem Januszem Michalikiem po licznych nieporozumieniach z urzędnikami prezydenta Ludomira Handzla.
Między Stowarzyszeniem, a Miejskim Ośrodkiem Kultury współpraca się nie układała. Problemy wywołało zwolnienie w 2018 roku dyrektor Marty Jakubowskiej oraz audyt jednostki wykonany przez zewnętrzna firmę na zlecenie urzędu miasta, w którym wykazane rzekomo nieprawidłowości nie zainteresowały organów ścigania. Czarę goryczy przelało odejście po 38 latach kierownika artystycznego Janusza Michalika do Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ.
- Miejski Ośrodek Kultury nie chciał podpisać umowy o współpracę z Stowarzyszeniem Animatorów Kultury, które jest patronem tego teatru i ma prawo do nazwy i znaku. Propozycja tej umowy została przez tę instytucję odrzucona, dlatego teatr znalazł innego partnera, którym zostało Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu - tłumaczy Janusz Michalik.
Tak się składa, że w tym roku, w trudnych okolicznościach teatr obchodzi piękny jubileusz, który w mieście świętować będą byli i obecni członkowie teatru. Czy teatr to ludzie, czy instytucja przy której działali przez lata? To pytanie, które wywołuje wiele kontrowersji. Zdaniem SAK, teatr to ludzie.
- W tym momencie na liście naszej teatralnej rodziny mamy 110 osób, natomiast w realizacje spektakli, które przygotowujemy zaangażowanych jest około 30. Drugie tyle to osoby, które z całą pewnością poproszone o to, są w chętne zagrać w spektaklach - mówi Michalik.
Aktorzy teatru nie kryją smutku z powodu konfliktu, który rozgorzał w mieście, szczególnie, że wydarzyło się to w roku jubileuszu.
- Czekaliśmy na ten jubileusz. Wielokrotnie powtarzałam, że chciałabym dożyć 100 - lecia teatru. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że może się to odbywać w takim klimacie. To dla nas przykra sytuacja. Nikt nie pomyślał o ludziach, którzy tworzyli historię tego teatru - mówi Dorota Kaczmarczyk, aktorka związana z teatrem od czterdziestu lat.
Jak dodaje, przez te lata rodzina teatru robotniczego wykonywała pracę społeczną, z której korzystało całe miasto. Zaznacza, że mimo iż w innej instytucji, teatr pozostał zgraną rodziną, która została zmuszona do tego, aby przenieść się do innej instytucji.
- Gdyby nie Stowarzyszenie, nie byłoby pewnie teatru, a może nawet MOK-u. Kolej zrezygnowała z finansowania DKK. Wtedy ówczesny dyrektor Maciej Ropek powołał Kolejowe Stowarzyszenie Animatorów Kultury (potem przekształciło się w SAK), które ogromnym wysiłkiem utrzymywało zespoły działające przy DKK od 1991. Dopiero w 2004 finansowanie było ze środków miasta. Nagle, po latach pracy Stowarzyszenie zostało wyrzucone z MOK-u - dodaje Kaczmarczyk.
W MCK Sokół odbyło się już kilka wydarzeń towarzyszących jubileuszowi, między innymi pierwsze z zaplanowanego cyklu Spotkań Sentymentalnych Rodziny Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego. Jak zapowiada Janusz Michalik, będzie ich więcej.
- Chcielibyśmy w ramach tego cyklu spotkań zapraszać do nas aktorów, którzy w naszym teatrze zaczynali, jako amatorzy, a obecnie są zawodowymi aktorami lub ich losy zawodowe splatają się z działalnością artystyczną - mów
i.
Przy okazji spotkania po trzydziestu sześciu latach od premiery, w Nowym Sączu spotkali się aktorzy Teatru Robotniczego, którzy w 1986 roku zagrali w spektaklu – „Odejście Głodomora” wg Tadeusza Różewicza. Był wśród nich również Przemysław Tejkowski, znany aktor teatralny i filmowy, który pierwsze kroki stawiał na sądeckiej scenie. Organizowane są również premiery spektakli.
- Działamy nieprzerwanie i u nas nic poza instytucją do której należymy się nie zmieniło. Jest nam jedynie przykro i czujemy się zlekceważeni. Nasze stowarzyszenie to nie jest twór, tylko grupa ludzi. Zostaliśmy wyproszeni z MOK-u i nie jest to dla nas komfortowa sytuacja. Zapraszaliśmy prezydenta do komitetu obchodów jubieluszu. Gdyby przyjął to zaproszenie sprawa wyglądałaby teraz zupełnie inaczej. Mamy cichą nadzieję, że jeszcze zmieni zdanie - mówi nam Monika Ślepiak, aktorka i reżyserka teatru.
Tymczasem miasto i MOK przedstawili swój program obchodów stulecia istnienia Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu.
- Przygotowujemy się do obchodów stulecia teatru, który od dziesięcioleci działa przy Miejskim Ośrodku Kultury. To będzie przedsięwzięcie zakrojone na szeroką skalę -zapowiada Benedykt Polański, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, w przeszłości również aktor teatru robotniczego działającego przy MOK.
Podkreśla też, że teatr od dziesiątek lat działał przy tej instytucji i dzięki jej wsparciu, dlatego należy i należał będzie do Miejskiego Ośrodka Kultury.
- Nie zgadzamy się na to, aby teatr został zawłaszczony. Grupa osób w przeszłości związanych z Teatrem Robotniczym podjęła decyzję o działaniu oddzielnym, poza strukturami Miejskiego Ośrodka Kultury, który jest naturalnym i jedynym miejscem, przy którym przez prawie sto lat funkcjonował. Teatr Robotniczy im. Bolesława Barbackiego będzie obchodził jubileusz, który będzie organizowało miasto Nowy Sącz - mówi stanowczo Magdalena Majka, wiceprezydent miasta Nowego Sącza.
- TOP 10 najpopularniejszych nazwisk w Nowym Sączu
- W programie "Pytanie na śniadanie" przypomnieli o moście Jana Stacha ze Znamirowic
- Bajkowa zima na Jaworzynie Krynickiej i widoki z platformy 360
- Stadion Sandecji Nowy Sącz coraz większy [ZDJĘCIA]
- Spacerowicze, rowerzyści i turyści oblegają sądeckie szlaki. Widać stąd Tatry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?