- 11 kwietnia otrzymaliśmy pismo z Zarządu Dróg Wojewódzkich z danymi z pomiarów natężenia ruchu na drodze wojewódzkiej nr 975 na odcinku Gródek nad Dunajcem - Dąbrowa. Wyliczenia zarządu dróg znacznie przewyższają ostrożne ustalenia gminy. To jeszcze mocniej przemawia za koniecznością otwarcia tej drogi dla ruchu pojazdów. Niemal 100 000 pojazdów miesięcznie nie powinno być bagatelizowane przez zarządcę drogi - przekonuje Bernard Stawiarski.
Jak tłumaczył w rozmowie z „Gazetą Krakowską" Grzegorz Stech z ZDW - nie ma podstaw żeby znieść zakaz ruchu po doraźnie naprawionym odcinku drogi między innymi dlatego że nie dostarczono do kierowanego przez niego urzędu dokumentacji wykonanych tam prac.
- Przecież gmina rozliczyła się z ZDW z pieniędzy, które dostała na utrzymanie tej drogi, więc chyba ZDW wie za co płaciło - ripostuje Stawiarski - w ogólnego kontekstu wypowiedzi dyrektora Stecha wynika, że doga wciąż jest nie dopuszczona bo należy wykonywać dodatkowe badania, dokumentacje, pozwolenia. To trwa już prawie rok. Wydano już 106 tys zł na geologów (czyli więcej niż na budowę przejazdu technicznego) i dalej niewiele wiadomo.
Jak informowaliśmy - w poniedziałek gmina Chełmiec jednostronnie wypowiedziała umowę z zarządem dróg zrzekając się nadzoru nad naprawionym odcinkiem. Była to manifestacja protestu przeciwko zwlekaniu z dopuszczeniem drogi do ruchu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Nowego Sącza prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Olszyny: zwyrodnialcy pocięli psa żyletką
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?