- W suche dni tonęliśmy w pyle, teraz grzęźniemy w błocie - mówi pan Jerzy pod sklepem spożywczym. Piwnica Anny Leśniak przy ul. Grunwaldzkiej kilka dni temu podczas ulewy została zalana z kanalizacji burzowej. - Mój dom jest podłączony do burzówki - wyjaśnia. - Teraz nastąpiła cofka i woda wdarła się do piwnicy. Nie tylko mnie. Nigdy przedtem w czasie największych powodzi nie miałam czegoś takiego.
- Lepiej niech pan nie pyta, co tu się dzieje, bo zawału dostanę - dodaje współwłaściciel firmy GAZ-ROL Julian Kędryna. - Nasze samochody dostawcze grzęzną w błocie, kierowcy nie chcą jeździć. Jeden urwał miskę, drugi resor.
Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów, prowadzących inwestycję, wyjaśnia, że miasto w trybie pilnym szykuje przetarg na budowę kanalizacji burzowej. - Wolimy teraz narazić się na przykre uwagi i nie wracać na Grunwaldzką przez pół wieku - dodaje.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?