Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Jan Galas prowadzi Kronikę Parku Strzeleckiego i wie o tym miejscu wszystko. Przysiadał tam Karol Wojtyła. Zdjęcia i wideo

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wideo
od 16 lat
Chyba nie ma drugiego tak wielkiego miłośnika Parku Strzeleckiego w Nowym Sączu jakim jest Jan Galas. Jak pisaliśmy kilka lat temu na naszych łamach, dziś ten 71-letni sądeczanin, miał raptem 12 lat, gdy maturzyści, którzy przyszli do Parku Strzeleckiego świętować po egzaminie, zrobili dla niego wieniec z kwiatów i założyli na głowę, obwołując Królem Parku Strzeleckiego. To on od lat prowadzi Kronikę Parku Strzeleckiego. Zapisał w niej każde wydarzenie, każde posadzone drzewo…

- Śmiechu było przy tym co niemiara – wspomina ponownie Jan Galas, gdy pytamy go o wspomnienia sprzed lat i wspomniany wieniec. - Chłopaki kończący 1. Liceum Ogólnokształcące znali mnie wcześniej. Pozbierali kwiaty polne, założyli mi „obwarzanek” na głowę, ogłosili mnie królem. Wziąłem to sobie do serca, tym bardziej, że z tego grona był jeden poprzedni król Parku Strzeleckiego, który potem przekazał mi tajemnice związane z tym miejscem. Interesowałem się zielenią, głaskałem listki, gdy kłócono się o tematy związane z przyrodą, ja potrafiłem wyjaśnić zagwozdkę – uśmiecha się.

Rodzinny dom Jana Galasa znajduje się zaraz naprzeciwko parku. Jako dziecko bohater tego tekstu (i nagrania wideo) spędzał tam niemal cały swój wolny czas. Do dziś przechadza się parkowymi alejkami, poprawia gałązki drzew, które akurat się ze sobą splątały, głaszcze liście.

A jak wpadł na pomysł prowadzenia Kroniki?

- Chciałem odbudować ten park i pewnej nocy przyśniło mi się, że to właśnie tam siedział Ojciec Święty Jan Paweł II, wtedy jeszcze jako kardynał (co jest faktem autentycznym – przyp. red.). Nie pamiętałem tego, przypomniałem sobie i postanowiłem, że trzeba zgromadzić wszystkich ludzi z okolicy, szkoły, przedstawicieli miasta, wojska, policji, straży miejskiej, by zasadzić aleję papieską – wspomina nasz rozmówca.

Jak dodaje, chciał również, by był odpowiedni dokument, który będzie zawierał wszelkie informacje dotyczące Parku Strzeleckiego, wszelkie działania związane z tym miejscem.

- To dla nas wszystkich, dla przyszłych pokoleń. Park jest jednym z większych ogrodów zieleni naszego miasta, zasługuje na upamiętnienie. Swojego czasu Jerzy Gwiżdż (w latach 1990-1994 prezydent Nowego Sącza) obiecał mi, że zostanie ogłoszony przetarg na odbudowę parku. Gdyby tak się nie stało, plany związane z ożywieniem tego miejsca można by odłożyć do Kajfasza, być może park nie byłby do dziś odnowiony – zauważa.

Jan Galas chwali władze za ładną odbudowę parku.

- Park jest ładnie odbudowany i nie byłoby to możliwe, gdyby nie pojawił się prezydent Andrzej Czerwiński i nie zastopowałby degradacji tego miejsca w 1997 roku. Nie można tego zmarnować, kosztem wielu lat pracy poprzedniej ekipy prezydenta Ryszarda Nowaka w przygotowaniu projektów, pozyskaniu środków finansowych również przez Leszka Zegzdę. Obecny prezydent Ludomir Handzel zajął się wykonawstwem z niewielkimi zmianami, to za jego sprawą powiększył się plac zabaw, wybudowano tężnię i małą czytelnię – podsumowuje sądeczanin.

Nowy Sącz. Mieszkańcy od… 27 lat walczą o chodnik

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto