Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Janusz Adamek nie boi się odwołania z funkcji prezesa Sądeckich Wodociągów

Redakcja
Janusz Adamek spokojnie podchodzi do prób zmian kadrowych w kierowanej przez siebie spółce
Janusz Adamek spokojnie podchodzi do prób zmian kadrowych w kierowanej przez siebie spółce fot. arch. Spółka Sądeckie Wodociągi
Janusz Adamek od 2007 roku pełni funkcję prezesa Spółki Sądeckie Wodociągi. Z firmą związany jest od 1998 roku, najpierw jako członek zarządu spółki, a później jako główny specjalista do spraw ekonomicznych.

Jest pan jedynym prezesem w mieście, który przetrwał dotychczasowe zmiany kadrowe. Pojawiła się nawet opinia, że Sądeckie Wodociągi to ostatni bastion Ryszarda Nowaka. Zgadza się pan z tym stwierdzeniem?

Absolutnie nie. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że nasza spółka działa na terenie kilku gmin i ma kilku wspólników, w tym Polski Fundusz Rozwoju. Najważniejszym organem w spółce nie jest prezydent miasta czy burmistrz, ale zgromadzenie wspólników, które powołuje radę nadzorczą, ta zaś zatrudnia zarząd spółki, w tym oczywiście jej prezesa. Dlatego nie można mówić, że Sądeckie Wodociągi są bastionem jakiejś konkretnej osoby tym bardziej, że spółka ma ponadregionalny charakter.

Podczas próby odwołania dotychczasowej rady nadzorczej wspólnicy nie widzieli potrzeby dokonywania radykalnych posunięć. Dobrze oceniali też pana pracę jako prezesa. Jest pan zadowolony ze współpracy ze wspólnikami?

To oni mają być zadowoleni ze współpracy ze mną, a nie na odwrót. Nieważne jaki procent udziałów ma dany wspólnik, spółka stosuje takie same standardy jeśli chodzi o dostarczanie wody i odprowadzenie ścieków w przypadku każdej gminy od której przejęła te obowiązki.

Władze Nowego Sącza w oficjalnym komunikacie prasowym przekonywały, że miasto straciło kontrolę nad spółką.

Sądeckie Wodociągi nie są korporacją, to nie jest firma, która ma generować zyski, musi jedynie pokryć uzasadnione koszty swojego funkcjonowania. Spółka zna swoje miejsce, wie jakie są jej cele, wie, że ma zaopatrywać w wodę i odbierać ścieki, bo do tego została powołana. Gminy, przystępując do spółki, miały świadomość, że nie będą musiały tworzyć własnych zakładów wod - kan. bo w ich imieniu robi to spółka.

Jednym z zarzutów wysuwanym przez obecne władze wobec Sądeckich Wodociągów jest cena wody i konieczności wydania z miejskiej kasy 11 mln zł dopłaty.

Na cenę wody wpływa wiele różnych czynników, z których mieszkańcy nie zawsze zdają sobie sprawę. Mowa tutaj chociażby o ukształtowaniu terenu oraz charakterze zabudowy. Łatwiej i taniej dostarczać wodę do kilkudziesięciorodzinnego bloku położonego na płaskim terenie niż do kilkudziesięciu jednorodzinnych domów położonych w pewnym oddaleniu od siebie i to na dodatek w regionie górskim. A właśnie w takich warunkach działamy. Sporo inwestycji realizowaliśmy np. w dzielnicach na obrzeżach miasta, a to generuje koszty eksploatacyjne, bo takie sieci są po prostu dłuższe.

Na cenę wody wpływają także liczne inwestycje ?

Gdyby nie projekt unijny to rozbudowa naszej sieci potrwałaby jakieś 70 - 80 lat. Oczywiście wtedy nie byłoby gwałtownego skoku ceny. Ta rosłaby na przestrzeni kilkudziesięciu lat, ale takie są koszty wielkich inwestycji. Zresztą już na etapie przygotowywania projektu gminy zdawały sobie sprawę z konieczności uwzględnienia ewentualnych dopłat, ze względu na możliwy wzrost taryfy. Warto w tym miejscu także zaznaczyć, że to nie są dopłaty do spółki, ale dla mieszkańców do taryfy. Naszą taryfę zatwierdził organ zewnętrzny czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, natomiast o wysokości dopłat decydują rady poszczególnych gmin.

Czy jest sens porównywać ceny w Nowym Sączu z taryfami obowiązującymi w innych miastach?

Zalecałbym dużą ostrożność w interpretowaniu takich danych. Każde miasto ma swoją specyfikę, choćby wspomniane wcześniej ukształtowanie terenu, charakter zabudowy czy też stopień czystości wody pochodzącej z danego ujęcia wraz z kosztami usunięcia z niej zanieczyszczeń. Ponadto część miast, które mają niższe taryfy nie dokonywała inwestycji o takiej skali jak Sądeckie Wodociągi. W przyszłości mogą je zatem czekać podobne wydatki. To właśnie ze względu na wspomnianą specyfikę nie ma jednej konkretnej taryfy obowiązującej w całej Polsce.

Nowe władze w ratuszu wysunęły także przeciwko panu zarzut dotyczący przerostu zatrudnienia w spółce.

Cóż, każdy ma prawo do własnego zdania w tej sprawie. Nie ma żadnych ogólnych wytycznych czy też norm krajowych mówiących, o tym jaka liczba pracowników powinna być zatrudniona w danej instytucji. Aktualnie w Sądeckich Wodociągach pracuje 230 pracowników i nie uważam, żeby można było mówić w naszym przypadku o przeroście zatrudnienia. Trzeba również pamiętać, że pracownicy ci obsługują kilka gmin. Ponadto, w przypadku niektórych prac np. elektrycznych wymagana jest obecność więcej niż jednego pracownika w danym momencie z powodu przepisów BHP. No i nie zapominajmy o najważniejszym, czyli stałym wzroście długości sieci i konieczności jej obsługi.

Stać was jeszcze na inwestycje?

Nasz budżet inwestycyjno - remontowy na ten rok wynosi około 15 - 17 mln zł. Czekają nas dwie poważne inwestycje. Po pierwsze, rozpięcie kanalizacji deszczowej w rondzie na ul. Pierwszej Brygady, co skieruje wody opadowe bezpośrednio do Kamienicy i spowoduje, że do oczyszczalni dopłynie mniej ścieków, a tym samym koszty jej funkcjonowania będą niższe. Druga inwestycja, to budowa wodociągu w Piątkowej. Obie zostaną zakończone w tym roku.

Pierwsza próba zmiany rady nadzorczej nie powiodła się, ale władze miasta nie zamierzają rezygnować. Obawia się pan o swoją przyszłość w spółce.

Nie użyłbym takiego słowa. Każdy prezes ma świadomość, że w każdej chwili że może zostać odwołany.Decydując się na objęcie stanowiska prezesa liczyłem się z tym faktem. Nie jestem żadnym męczennikiem, po prostu takie są realia i ja je akceptuję.

ZOBACZ KONIECZNIE

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Janusz Adamek nie boi się odwołania z funkcji prezesa Sądeckich Wodociągów - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto