Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: kanalizacja tak, ale nie dla wszystkich

Arkadiusz Arendowski
Sąsiednie domy na osiedlu Wólki. Ten nieotynkowany nie został przewidziany do kanalizacji
Sąsiednie domy na osiedlu Wólki. Ten nieotynkowany nie został przewidziany do kanalizacji fot. Arkadiusz Arendowski
Już wkrotce ruszają prace przy budowie sieci kanalizacyjnej w okolicy Nowego Sącza. To część wielkiego programu, który wspólnie realizują cztery sąsiednie gminy, a kieruje nim spółka Sądeckie Wodociągi. W niektórych miejscach, jak na przykład w Nowym Sączu, robotnicy mają wejść w teren już za dwa tygodnie, ale budzi to sprzeciw mieszkańców, którzy czują się poszkodowani przez projektantów.

- W pobliżu mojej działki stoi dom córki, który, o dziwo, nie został ujęty w projekcie. Przecież to jakiś absurd. Mamy XXI wiek, mieszkamy prawie w centrum miasta i mamy budować sobie szamba - skarży się Józef Żuchowicz z ul. Radzieckiej na osiedlu Wólki.

Oddalony zaledwie o 20 metrów od domu córki nie znalazł się w kanalizacyjnych planach, ponieważ urzędnicy stwierdzili, że na sąsiedniej działce znajduje się studnia. Według przepisów, rura kanalizacyjna nie może przechodzić w pobliżu źródła wody pitnej.

- Owszem jest w tym miejscu studnia, ale nie jako ujęcie wody pitnej, tylko do spuszczania wody z basenu na zimę. Gdyby projektanci przyjrzeli się dokładnie mapkom, to zauważyliby właściwą studnię zupełnie gdzie indziej! - przekonuje Żuchowicz.

Mieszkańcy innych osiedli w Nowym Sączu również krytykują przebieg projektowanej sieci kanalizacyjnej. Twierdzą, że projektanci nie uwzględnili tendencji rozwojowych miasta nad Kamienicą. - Każdy chce się stawiać jak najmniejszym kosztem. A w tym wypadku nie dość, że będzie trzeba opłacić drogi, bo długi przyłącz, to jeszcze starać się o odpowiednie pozwolenia - dodaje Stefan Źrałka z dzielnicy Poręba.

Prezes spółki Sądeckie Wodociągi Janusz Adamek odpiera zarzuty. Zapewnia, że nikt nie powinien czuć się poszkodowany. - Plan kanalizacji na osiedlu Wólki powstał jeszcze w 2006 roku. Wtedy w tym miejscu nie było tyle domów, co teraz, więc nie zostały uwzględnione. Kiedy projekt został zatwierdzony i uzyskał ogromne dofinansowanie z Unii, nie można było w nim już nic zmienić - przekonuje prezes Adamek. Właściciele działek niewpisanych w projekt mogą - jak twierdzi - wykonać przyłącz na własny rachunek lub czekać na kolejna rozbudowę sieci kanalizacyjnej przez miasto.

Według prezes Adamka , projektanci musieli wykazać gęstością zaludnienia co najmniej 120 osób na kmkw. W przeciwnym razie nie byłoby szans na uzyskanie prawie 200 milionów złotych dofinansowania. - Puste działki obniżyłyby ten współczynnik i wtedy nie moglibyśmy ruszyć z żadnymi pracami - zauważa. - A przecież planowana budowa kanalizacji na Wólkach jest częścią większej inwestycji, w której uczestniczy Nowy Sącz, Stary Sącz, Nawojowa i Kamionka Wielka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto