Nowy Sącz: kiedy znikną wyborcze reklamy?

Wielkie popiersie Andrzeja Romanka (PiS) można zobaczyć na przykład na budynku przy ul. Lwowskiej, Paweł Badura (SLD) nadal utrwala się w pamięci kierowców na ul. Nawojowskiej, a prezydent Ryszard Nowak i dwoje jego zastępców obiecują zrobić jeszcze więcej dla miasta na skrzyżowaniu ulic Traugutta i Wiśniowieckiego.

Czytaj także: Nowy Sącz: prezydent Nowak nie chce wyższej pensji

- Ordynacja mówi, że komitety mają 30 dni na usunięcie wszystkich materiałów - twierdzi Maria Zięba, p.o. dyrektora Krajowego Biura Wyborczego w Nowym Sączu. - Jeśli tego nie zrobią, wtedy prezydent, wójt lub burmistrz zleca takie zadanie, a kosztami obciąża dany komitet. Ordynacja przewiduje też grzywnę od 20 do 5 tysięcy złotych.

Kłopot jednak w tym, że przepisy nie precyzują, co zrobić z billboardami stojącymi na prywatnym terenie. Bożena Borkowska, która odpowiadała za kampanię kandydatów PO nie ma wątpliwości, co do spoczywającego na niej obowiązku.

- Wiem, że powinniśmy wszystko usunąć, ale jak się dowiedziałam, właściciel tablic, na których są nasze billboardy jest za granicą i wróci dopiero 2 stycznia - wyjaśnia.

Inaczej sprawę komentuje prezydent Ryszard Nowak. - Na prywatnym terenie billboard może wisieć nawet rok i nikomu nic do tego - uważa. - Ordynacja dotyczy przestrzeni publicznej, nie mam prawa ingerować w to, co jest na prywatnej posesji. Z taką interpretacją nie zgadza się szefowa sądeckiej delegatury KBW.

Co myślisz o tej sprawie? Podyskutuj.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradzież tablicy w Auschwitz: 30 grudnia Szwed stanie przed sądem

Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym swieta24.pl