Nowy Sącz. Kolej uratuje kierowców na czas budowy mostu?

Budowa nowego mostu heleńskiego na Dunajcu dla kierowców będzie się wiązała

ze sporymi utrudnieniami.

Choć wykonawca inwestycji wyznaczy objazdy to pewne jest, że prowadzić będą z Chełmca przez obwodnicę północną do centrum Nowego Sącza oraz obwodnicę zachodnią do ul. Węgierskiej.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to prace ruszą w połowie br. Niektórzy wieszczą drogowy armagedon i podpowiadają inne rozwiązanie: korzystanie z pociągu.

Wykorzystać linię

- Korki są nieuniknione. Ruch może odciążyć pociąg, który będzie kursował na trasie Limanowa-Nowy Sącz - wskazuje Andrzej Cebula z Komitetu Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie.

Wie, że Przewozy Regionalne przygotowały nawet wstępną propozycję rozkładu jazdy dla 10 pociągów, kursujących tam i z powrotem.

Zdaniem kolejarza to bardzo dobre rozwiązanie. Sam proponuje, żeby przy stacji kolejowej w Marcinkowicach zbudować parking. - Jest tam dużo wolnego terenu, który może być zagospodarowany pod parking - zauważa Cebula. Kierowcy mogliby zostawiać swoje samochody i przesiadać się na pociąg.

Adam Parzniewski z biura prasowego Przewozów Regionalnych w Krakowie przyznaje, że spółka chciała już od grudnia ubiegłego roku jeździć na trasie Nowy Sącz-Limanowa.

- Niestety na te połączenia zabrakło spółce pieniędzy i ostatecznie nie znalazły się one w nowym rozkładzie - wyjaśnia Parzniewski.

Linia nr 104, czyli z Nowego Sącza do Chabówki, została wygaszona w 2006 r. Od tego czasu na torach sporadycznie pojawiają się pociągi retro, bo trasa bez przeszkód może być wykorzystywana.

Z informacji przekazanych nam przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego pociągi mogą zacząć kursować na trasie Limanowa-Nowy Sącz na czas budowy mostu heleńskiego, ale pod warunkiem, że miasto pokryje koszty przejazdów.

W tegorocznym budżecie województwa nie ma bowiem zabezpieczonych pieniędzy na ten cel.

Niech dołożą gminy

- Szukamy rozwiązań, które pozwolą, by inwestycja była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców - zapewnia Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza.

Osoby mieszkające na os. Helena bez przeszkód będą mogły piechotą dotrzeć do centrum miasta.

Wiceprezydent zauważa, że warta około 90 mln zł budowa nowego mostu i rond po jego obu wjazdach służyć będzie nie tylko mieszkańcom Nowego Sącza, ale też pobliskich gmin.

Gdyby na czas realizacji inwestycji wprowadzono pociąg to powinny się na niego złożyć też okoliczne samorządy, ale wójt Chełmca Bernard Stawiarski, nie zamierza dołożyć się do pociągów.

- To nie rozładuje korków, bo ludzie są zbyt wygodni i chcą wszędzie dojechać samochodem. Myślę, że niewiele osób przesiądzie się na pociąg. Innego zdania jest Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

Uważa, że te osoby, które codziennie dojeżdżają do pracy w Nowym Sączu, a mieszkają w pobliżu stacji kolejowych, na pewno wybiorą pociąg.

- Lepszy byłby szynobus, który uzupełni system komunikacyjny - mówi Czerwiński. Ale nawet pociąg pomógłby niektórym ominąć korki podczas remontu mostu. Jak się ludzie przyzwyczają to i po wybudowaniu mostu będą jeździć koleją.

Jerzy Gwiżdż nie zdradził, czy miasto chce uruchomienia pociągów. Więcej udało się nam dowiedzieć w PKP Polskich Liniach Kolejowych.

- Nawiązujemy współpracę z Nowym Sączem w celu wybudowania parkingu i zatoczki dla komunikacji miejskiej w rejonie peronu i przystanku osiedle Chełmiec - poinformowała nas Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK.

ZOBACZ TAKŻE: Policja radzi, jak zapobiegać kradzieżom samochodów

źródło: naszemiasto.pl