Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Lisy pojawiają się na różnych nowosądeckich osiedlach. Straż miejska wypożycza mieszkańcom żywołapki

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Utylizacją martwych lisów zajmuje się straż miejska, żywego mogą schwytać sami mieszkańcy. Wystarczy wypożyczyć żywołapkę
Utylizacją martwych lisów zajmuje się straż miejska, żywego mogą schwytać sami mieszkańcy. Wystarczy wypożyczyć żywołapkę Piotr Krzyżanowski
Na nowosądeckich osiedlach coraz częściej pojawiają lisy, które podchodzą pod budynki mieszkalne. Strażnicy miejscy oferują mieszkańcom wsparcie w postaci tzw. żywołapek, które można wypożyczyć od straży miejskiej. - Zwierzakom nie dzieje się żadna krzywda, to humanitarna metoda pomagająca złapać lisa - zapewnia Wojciech Tyrkiel, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Główny ekonomista FPP: walka z inflacją będzie zjawiskiem długotrwałym

od 16 lat

Jak wyjaśnia Wojciech Tyrkiel, w ostatnim czasie nowosądeczanie częściej prosili strażników miejskich o interwencję. Dzikie zwierzęta coraz mniej boją się człowieka, zaś do siedzib ludzkich przyciągają je pozostawione przez mieszkańców odpadki jedzenia czy też niezabezpieczone śmietniki.

- Lis to zwierzę czujne i trudno je schwytać. Wyjściem jest żywołapka czyli klatka mająca dwa wejścia. Kiedy lis, skuszony przynętą, wchodzi do środka, klatka zamyka się i zwierzę nie może się z niej samodzielnie wydostać - wyjaśnia szef straży miejskiej.

Wówczas to, wystarczy tylko zadzwonić po strażników miejskich, zaś oni odbiorą klatkę z lisem i przetransportują zwierzaka do przychodni weterynaryjnej, która ma podpisany kontrakt z miastem.

- Lis jest badany przez lekarza weterynarii, która sprawdza, czy zwierzę nie jest zarażony wścieklizną. Jeśli zwierzak jest zdrowy, wypuszcza się go z dala od siedzib ludzkich - tłumaczy Wojciech Tyrkiel.

Dodaje jednak, że metoda ta sprawdza się najlepiej w przypadku młodych lisów. Starsze są bardziej ostrożne i mogą nie dać się zwabić nawet smaczną przynętą.

Obecnie miasto dysponuje dwoma żywołapkami, ale w planach jest zakup kolejnych dwóch klatek. Straż miejska prosi jednak mieszkańców, by nie wyrzucali odpadków jedzenia oraz zabezpieczali także śmietniki.

- To my sami przyciągamy te zwierzęta do naszych posesji - podkreśla Tyrkiel.

Strażnicy miejscy oferują także wsparcie dla tych nowosądeczan, którzy zmagają się z okresowymi odwiedzinami dzików. W tym wypadku pomocny może się okazać specjalny granulat o zapachu siarki. Miasto dysponuje 80 kg tego preparatu i w razie potrzeby udostępni go mieszkańcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto