- To jest normalne zjawisko, występujące od dziesiątków lat - uspokaja Ryszard Cieśla, kierownik sądeckiej stacji metorologicznej. - Takie piętrzenie się lodu nikomu tutaj nie zagraża, nie jest żadnym kataklizmem. Jezioro jest już niemal pełne. Woda, a z nią kra wpływa do bardzo wolno do zbiornika. Na dobę przepływa około 4 miliony metrów sześciennych, zamiast 80 mln. Od tempa przepływu zależy, czy zwały kry podnoszą się metr w górę, czy opadają w dół.
Również strażacy uspokajają, że zator w okolicach Nowego Sącza nie stwarza zagrożenia powodziowego.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Oglądał porno, chciał udusić i zgwałcić żonę!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?