- W sobotę miała być już przejezdna ul. Mała Poręba, a nadal wygląda jak wielki plac budowy - oburza się Jolanta Legutko.
Życiem na placu budowy zmęczeni są też mieszkańcy sąsiedniej ul. Mizgałów. W czerwcu ubiegłego roku zapewniano ich, że za rok będą już mieli wodociąg, kanalizację i wygodny dojazd do swoich domów. Doczekali się jedynie przeprowadzenia ulicą głównej nitki sieci, bez szans na szybkie przyłącza do posesji. W dodatku niedawno ponownie rozkopano drogę. Po deszczu ludzie toną w błocie, a gdy jest sucho, wszystko pokrywa kurz.
Prezes zarządu Sądeckich Wodociągów Janusz Adamek podkreśla, że budowa sieci kanalizacyjnej i wodociągowej w Małej Porębie nie jest łatwa. Ekipy budowlane trafiły tam na podmokły grunt. Efekt jest taki, że ziemia w niektórych miejscach osiada i całość trzeba wyrównywać. Gdyby przedwcześnie położono asfalt, to wkrótce trzeba by go zrywać. Wtedy pojawiłyby się głosy o niegospodarności . - Za tę inwestycję zapłacimy dopiero po jej odbiorze - zaznacza prezes Adamek. - Teraz, na etapie wykonawstwa, jest czas na niezbędne poprawki.
Janusz Adamek podkreśla, że umowa z wykonawcą nakazuje zrealizowanie inwestycji do 31 grudnia. Jeśli przekroczy ten termin, poniesie koszty opóźnienia. W kontrakcie jest zapis o trzyletniej gwarancji na sieć i drogi, które trzeba przywrócić do stanu sprzed remontu. Jeśli w tym czasie ujawnią się jakieś wady, to wykonawca naprawi je we własnym zakresie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?