To nadzieja m.in. dla Alicji Susuł z osiedla Milenium. Była przerażona, gdy usłyszała przed rokiem, że tuż nad jej głową, w stropie i pod dachem bloku przy ul. Królowej Jadwigi, żyje 900 borowców wielkich.
Gdy wyjechała na kilka dni z mieszkania, po powrocie zastała tam 50 nietoperzy. Usunąć ich nie można, bo są w Polsce objęte ścisłą ochroną.
- Wydałam ponad 200 zł na specjalne siatki na okna, które mają je powstrzymać - opowiada Alicja Susuł.
- Teraz chcę dodatkowo zamontować siatkę na drzwi balkonowe. Zrobię też w nich dodatkową klamkę, żebym mogła się zamykać od strony balkonu, gdy chcę posiedzieć na powietrzu. Pani Alicja cieszy się z uruchomienia programu ochrony przed nietoperzami. Ma nadzieję, że Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa szybko do niego przystąpi.
Nietoperzy więcej niż ludzi
Wiceprezes spółdzielni Ryszard Jasiński zapewnia, że wniosek już jest przygotowywany. Liczy, że GSM sięgnie po całe 70 tys. zł, bo ma ten problem dokładnie zdiagnozowany.
Naukowcy spędzili bowiem prawie cały miniony rok na badaniu populacji nietoperzy w spółdzielczych blokach. Liczyli je za pomocą lunet, detektorów dźwięku i endoskopu, służącego do penetrowania szczelin.
Wyniki były zatrważające. Gdy latem, w miesiącach rozrodu, przystępowano do badań, naliczono setkę borowców wielkich. Jesienią był ich już tysiąc!
- Skoro nie możemy ich usunąć, to próbujmy się przed nimi bronić - mówi Jasiński.
- Liczymy, że moskitiery proponowane przez fundusz będą w formie zwijanych rolet, by lokatorzy przez cały dzień mieli w mieszkaniach światło, a rozwijali je wieczorem, gdy nietoperze stają się aktywne.
Prezes zapowiada, że po przystąpieniu do programu montaż moskitier będzie konsultowany z każdym lokatorem. Co istotne, zostaną one założone także na oknach w klatkach schodowych.
- U nas nietoperze są prawdziwą plagą - podkreśla prezes Jasiński. - Dość powiedzieć, że w dwóch blokach przy ulicy Królowej Jadwigi żyje ich prawie tysiąc, a lokatorów jest tam dwustu. Józef Kała, wiceprezes WFOŚiGW w Krakowie, zapewnia, że w miarę przybywania wniosków możliwe będzie zwiększenie limitu funduszy na program ochrony przed nietoperzami.
- Na razie rozpoznajemy skalę problemu- zapewnia.
To już jest miasto gacków
Grzegorz Tabasz, sądecki przyrodnik i autor felietonów przyrodniczych: - Trzeba się pogodzić z tym, że nietoperze żyją już w całym mieście. Ich kolonie są nie tylko na osiedlu Milenium, ale też na Barskim, 29 Listopada i w domach przyległych do ulicy Paderewskiego. Nie są to przyjemni sąsiedzi, bo głośno piszczą i mają cuchnące odchody.
Trzeba jednak pamiętać, że nietoperze są pożyteczne. Gdy wylatują na nocne łowy jeden osobnik potrafi zjeść nawet tysiąc owadów, w tym nielubianych przez nas komarów. Rozumiem niechęć ludzi do tych ssaków, wpadających im do mieszkań. Dlatego tym większa jest wartość programu, finansującego zakup siatek na okna. No i cóż, Nowy Sącz był kiedyś miastem kwiatów i zieleni. Dziś można powiedzieć, że jest też miastem nietoperzy.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?