Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: miasto chce integracji polsko-romskiej [SONDA]

Iwona Kamieńska
Jedna z romskich rodzin, które przeprowadziły się z ul. Zawiszy. Dzieci pójdą wkrótce do świetlicy
Jedna z romskich rodzin, które przeprowadziły się z ul. Zawiszy. Dzieci pójdą wkrótce do świetlicy fot. stanisław śmierciak
Przy ulicy Jana Pawła II w Nowym Sączu powstanie świetlica integracyjna dla dzieci polskich i romskich. Miasto dostało na ten cel 80 tys. zł z rządowego programu na rzecz Romów. Otwarcie jeszcze w tym roku.

- W okolicy mieszkają romskie rodziny ze zlikwidowanego osiedla przy ulicy Zawiszy Czarnego. Jest w nich około 20 dzieci, które mogłyby korzystać z tej świetlicy - mówi Krzysztof Popiela, miejski pełnomocnik do spraw Romów. - Drugie tyle powinno być dzieci z polskich rodzin z osiedla Kaduk.

Nie wszyscy sądeczanie widzą jednak sens tworzenia polsko-romskiej świetlicy. Przekonują, że idea integracji i tolerancji, która przyświeca pomysłodawcom inwestycji, to po prostu utopia.

- Podobną świetlicę otwarto kilka lat temu przy ulicy Nawojowskiej. Dziś nie ma w niej ani jednego polskiego dziecka, bo ludzie wyprowadzili się stamtąd, gdy w okolicy zamieszkali Romowie. Nie dziwię im się. To wyjątkowo trudne sąsiedztwo - przekonuje Barbara Przybylska, mieszkanka osiedla Zawiszy Czarnego.

Krzysztof Popiela liczy, że tym razem się uda. - Integrację Romów, przeniesionych z baraków przy Zawiszy, i ich polskich sąsiadów najlepiej widać na placach zabaw - przekonuje. - Dzieci bawią się tam razem, nie ma między nimi konfliktów. Znacznie trudniej przełamać złe stereotypy u dorosłych. Ale świetlica będzie przecież dla dzieci.

Optymistą jest również Stanisław Markowicz, przewodniczący zarządu osiedla Kaduk, na którym powstanie placówka.
- Odkąd Romowie z tych koszmarnych baraków poszli mieszkać między innych ludzi, to bardzo się zmienili - opowiada. - Dzieci chodzą do szkół, w mieszkaniach jest czysto, schludnie. W dawnym getcie byli niereformowalni, ale nawet tam widać było integrację z polskimi rówieśnikami. Nie zapomnę jednej scenki, jak mniej więcej ośmioletni Polak uczył małą Romeczkę polskiej wymowy. Dzieciom łatwiej przełamać bariery - mówi Stanisław Markowicz.

Markowicz bywał często w świetlicy romskiej, która działała przy Zawiszy do likwidacji baraków. - Kiedy była otwarta, nie widywałem romskich dzieci żebrzących w okolicy - kwituje.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto