Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: miasto chce pozbyć się lokali z przedszkolami

Izabela Frączek
fot. archiwum polskapresse
Władze Nowego Sącza wzbudziły niepokój wśród właścicieli niepublicznych przedszkoli, które działają w komunalnych budynkach. - Zapytaliśmy, czy są zainteresowani odkupieniem nieruchomości - wyjaśnia wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. - Zgodnie z podpisanymi z nimi umowami ponosimy koszty remontów i nie mamy z tego żadnych korzyści. Musimy doprowadzić sytuację do normalności.

Mowa o placówkach - "Promyczek", "Danapis", "Jaś i Małgosia", "Wesołe Skrzaty", Niepublicznym Przedszkolu Językowo-Sportowym, Katolickim Przedszkolu Niepublicznym oraz Katolickim Niepublicznym Przedszkolu im. Ojca Pio. Wszystkie powstały w latach 90. XX w. w miejsce publicznych przedszkoli. Miasto pozwoliło na bezpłatne korzystanie z obiektów i zobowiązało się do generalnych i kompleksowych remontów.

W latach 2007-2011 wydało na to około pół mln zł. - Jesteśmy zainteresowani przejęciem budynków, ale na równych zasadach - podkreśla Zofia Smajdor, dyrektorka przedszkola "Jaś i Małgosia". Chodzi o to, że Katolickie Przedszkole Niepubliczne przy Nadbrzeżnej prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe, czyli organizacja pożytku publicznego. Przy zakupie komunalnego lokalu przysługuje jej, zgodnie z uchwałą rady miasta, 90-proc. zniżka. Na taką ulgę nie mogą liczyć osoby fizyczne prowadzące przedszkola.

Pod koniec ub.r. komisje rady miasta odniosły się co prawda nieprzychylnie do sprzedaży KSO majątku komunalnego z bonifikatą, ale przepis obowiązuje. - Na wypracowanie konkretnych rozwiązań trzeba czasu - zastrzega Gwiżdż. - Przy tworzeniu ofert weźmiemy pod uwagę nakłady poniesione przez właścicieli przedszkoli. Mogą oni założyć stowarzyszenia, ale na pewno nie sprzedamy majątku miejskiego za 10 procent wartości. Ten zapis trzeba zmienić.

Właściciele obawiają się, że użytkowane lokale mogą pójść pod młotek, jeżeli ich nie wykupią na warunkach magistratu. - Nie mamy zamiaru przeszkadzać nikomu w działalności. Chcemy stworzyć warunki korzystne dla obu stron - uspokaja wiceprezydent.

Zapewnia, że jeżeli właściciel nie zdecyduje się na wykupienie nieruchomości, to zawarta zostanie nowa umowa. - Stowarzyszenia nie założę, ale jestem za zmianą umowy z miastem - podkreśla Krystyna Aleksander, prowadząca Niepubliczne Przedszkole Językowo-Sportowe. Obecnie - jak wyjaśnia - nie może pozyskiwać środków unijnych, bo miasto użycza jej majątku. Gdyby wydzierżawiła budynek, to mogłaby starać się o dotacje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto