Dzikie wysypiska śmieci znad rzek i niezabudowanych miejskich działek będą znikać dopiero od 1 kwietnia. Wtedy zacznie obowiązywać umowa, którą Urząd Miasta podpisze z firmą sprzątającą.
- Wykonawca będzie zobowiązany do usuwania dzikich wysypisk raz w miesiącu, do końca roku - mówi Małgorzata Grybel, rzeczniczka prasowa sądeckiego magistratu. - Ponadto ustawi na terenie miasta pojemniki na zbiórkę odpadów pochodzących z akcji takich jak "Sprzątanie osiedli" czy "Sprzątanie świata". Za dziewięć miesięcy sprzątania wyłoniona w przetargu firma Surpap z Nowego Sącza zainkasuje 175 tys. złotych.
To nie koniec walki z dzikimi wysypiskami. Najbardziej zaśmiecone miejsca zaczęli z odejściem zimy uważnie kontrolować miejscy strażnicy. Dwóch z nich przechodzi obecnie kurs ekostrażnika, dzięki któremu zyskają nowe instrumenty do walki m.in. z odpadami. - Często nie łapiemy winowajcy na gorącym uczynku, ale udaje nam się dojść do niego po dowodach - podkreśla Dariusz Górski, pełniący obowiązki komendanta straży miejskiej. Ostrzega, że za wyrzucanie śmieci na dziko lub brak umowy na ich wywóz grozi mandat karny do 500 złotych.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?