Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: miejskie pieniądze utoną w basenie?

Sławomir Wrona
Kompleks z odkrytym basenem nad Łubinką to jedyny tego typu obiekt w Nowym Sączu
Kompleks z odkrytym basenem nad Łubinką to jedyny tego typu obiekt w Nowym Sączu Fot. sławomir wrona
600 tys. zł odszkodowania żąda od władz Nowego Sącza spółka Sukces, były dzierżawca kompleksu rekreacyjnego z basenem nad rzeką Łubinka. Właściciele firmy twierdzą, że jest to część nakładów poniesionych na modernizację obiektu w czasie dzierżawy.

Zwrot kwoty mają im gwarantować zapisy dwóch aktów notarialnych. - Nie wypłacę z tego tytułu ani złotówki - odpowiada prezydent miasta Ryszard Nowak. Wszystko wskazuje, że sprawa znajdzie finał w sądzie. Spółka Sukces, którą reprezentują Krystyna Rogowska i Bogusław Tarkowski, wydzierżawiła w 2002 r.nieruchomości od miasta na 15 lat. W akcie notarialnym zapisano wówczas, że, jeśli umowa zostanie rozwiązana z winy miasta przed upływem terminu, to dzierżawca otrzyma połowę poniesionych kosztów. Jeśli zaś dzierżawa dobiegnie końca i nie zostanie przedłużona, to tylko 10 proc. W umowie zapisano, co spółka musi wykonać w obiekcie i w jakim czasie. Wszystko zrobiono do połowy 2003 r.

W 2009 r. właściciele Sukcesu uznali, że umowa z 2002 roku nie zabezpiecza w pełni ich interesu. Bogusław Tarkowski twierdzi, że zwrócił się wtedy do prezydenta o zmianę części zapisów. Powstał drugi akt notarialny, który radykalnie zmieniał zasady rozliczeń. Zapisano w nim, że po wygaśnięciu umowy po15 latach spółka Sukces może wystąpić o zwrot poniesionych kosztów w 100 proc.

Warto zaznaczyć, że w czerwcu 2009 wniosek spółki o zmianę warunków umowy dyskutowali radni Komisji Infrastruktury Rady Miasta. Ośmiu sprzeciwiło się niekorzystnym zapisom. Mimo to w grudniu 2009 podpisano wspomniany akt notarialny. - Prezydent zrobił to wbrew radnym i w tajemnicy przed nimi - mówi dziś radny PO Piotr Lachowicz z Komisji Infrastruktury RM. - Przepisy dają mi takie prawo - odpowiada na zarzuty prezydent Nowak. Nie pamięta jednak okoliczności, jakie towarzyszyły podpisywaniu drugiego aktu notarialnego.

W czerwcu tego roku umowa dzierżawy została rozwiązana, choć żadna ze stron nie potrafi określić, z czyjej winy. Nowym dzierżawcą kompleksu stał się znany, sądecki przedsiębiorca Andrzej Danek. Podpisał ze spółką Sukces umowę, w której zobowiązał się do zwrotu kosztów modernizacji obiektu. Ile dokładnie, nie ujawnia żadna ze stron. Nieoficjalnie mówi się o kwocie przekraczającej 1 mln. zł.

I tu pojawia się konflikt. Miasto uznało, że kwota wypłacona przez Danka jest odszkodowaniem zapisanym w obu aktach notarialnych. Właściciele spółki Sukces mają inne zdanie. - Umowa z panem Dankiem, to sprawa między nami a nim - mówi Barbara Rogowska. - Miasto osobno musi wywiązać się z umów, które podpisało z nami.

Prezydent Nowak odpowiada, że w pierwszym akcie notarialnym zapisano co dzierżawca ma wykonać "na własny koszt" i jego zdaniem z tego tytułu nie należy się spółce Sukces żadne odszkodowanie. Natomiast koszty dodatkowych inwestycji, w ocenie prezydenta, w pełni pokrywa kwota wypłacona przez Andrzeja Danka.

Spór trwa a smaczku całej sprawie dodaje fakt, że podczas kiedy ktoś gotów jest zapłacić nawet 1 mln. zł by przejąć prawo do dzierżawy kompleksu, miasto zarobi na nim rocznie 1400 zł plus Vat. Tyle bowiem płacić będzie nowy dzierżawca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto