- Przecież "na oko" widać, że to dziecko, którego dotyczy obowiązek szkolny - mówi pani Alicja, matka ukaranego ucznia. - Trudno przypilnować pociechę w takim wieku, aby nie zapominała nosić przy sobie legitymacji. Kontrolerzy powinni w takich przypadkach przymknąć oko, a nie od razu karać.
W imieniu jej i innych osób, którym zdarzyła się podobna sytuacja, interpelował ostatnio do władz miasta radny Artur Czernecki. Zwrócił uwagę, że karane bywają nawet dzieci, które mają ulgowe bilety miesięczne, sprzedawane tylko za okazaniem legitymacji. - Karanie ucznia, który zapomniał legitymacji, jest jednocześnie karaniem jego rodziców - podkreśla Czernecki.
Prezydenta Ryszarda Nowaka poprosił o rozwiązanie sprawy. - Do tego zobowiązali mnie mieszkańcy - dodaje Czernecki. Prezydent wyjaśnił, że problemu rozwiązać nie może, bo takie prawo ustanowili... radni. - Zgodnie z zapisami uchwały w sprawie uprawnień do bezpłatnych i ulgowych przejazdów miejską komunikacją, dokumentem uprawniającym do ulgi jest ważna legitymacja szkolna - zauważył Ryszard Nowak.
Przytoczył także argument, że bilet okresowy nie może poświadczać prawa do ulgi, bo zdarza się, że kupują go rodzice, dziadkowie czy rodzeństwo ucznia. - Nie zgadzam się z takim twierdzeniem. Kasjer MPK nie sprzeda ulgowego biletu miesięcznego komuś, kto nie okaże legitymacji - odpiera radny Czernecki.
Z problemem udaliśmy się do prezesa sądeckiego MPK Andrzeja Górskiego. Nieraz, jak przyznaje, słyszał żale rodziców dzieci z karami nałożonymi za jazdę bez legitymacji szkolnej. Szczególnie wiele zgłaszano ich latem, kiedy do kontroli biletów MPK wynajęło zewnętrzną firmę. Jej kontrolerzy wyjątkowo skrupulatnie sprawdzali uczniowskie dokumenty.
- Nie możemy zmienić uchwały radnych miasta z zapisem, że jeśli ktoś chce skorzystać z ulgi, to musi mieć ważną legitymację - zastrzega prezes Górski. -Nasi kontrolerzy starają się jednak traktować dzieci zdroworozsądkowo, nie karać za pierwszym razem. Raczej kończy się na przypomnieniu o konieczności posiadania przy sobie legitymacji.
Nadmienia, że "zewnętrzni" kontrolerzy w autobusach to duże wsparcie dla MPK, dysponującego jedynie ósemką takich pracowników. Spółka nie chce z takiego wsparcia rezygnować, dlatego trzeba się liczyć, że okresowo będą pojawiać się mniej pobłażliwi kontrolerzy w Nowym Sączu.
Andrzej Górski jest za utrzymaniem obowiązku posiadania legitymacji. - Gdyby zlikwidowano ten zapis, to powstałoby pole do nadużyć - twierdzi. Zapewnia, że jeśli ukarany pofatyguje się do MPK i okaże ważną legitymację, to kara zostanie anulowana. Trzeba uiścić wówczas jedynie kilkanaście złotych opłaty manipulacyjnej. - Czy jednak koniecznie trzeba najmłodszym dzieciom fundować taki stres, jaki przeżył mój syn? - pyta pani Alicja.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?