Nowy Sącz. Na Łukasza doniósł agent?

Uczeń sądeckiego liceum, który udostępnił na Facebooku filmik zatytułowany: „Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego! SZOK!”, usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem jednego z internautów. Grozi mu za to do dwóch lat więzienia. Osobą, która poczuła się zagrożona komentarzem 17-letniego Łukasza O., według informacji dziennika „Rzeczpospolita” jest zatrudniony w Lublinie funkcjonariusz jednej ze służb specjalnych.

- Nie mogę potwierdzić takiej informacji, bo nie wiem skąd pochodzi i gdzie pracuje osoba, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - podkreśla Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu.

Bał się o swoje życie
Miesiąc temu policja zapukała do drzwi mieszkania Łukasza O. i zażądała wydania laptopa, i nastolatek to natychmiast zrobił. Dzień później został przesłuchany w prokuraturze. Chłopak na portalu Facebook umieścił link do filmiku z 11 listopada 2015 r., na którym widać Andrzeja Dudę.

Prezydent RP chwiejnym krokiem podchodzi do pomnika Romana Dmowskiego w Warszawie, kuca, zabiera spod monumentu wieniec, a następnie oddaje go swojemu asystentowi. Tytuł nagrania sugeruje, że Duda jest pijany i kradnie wieniec spod pomnika. Pod postem wywiązała się dyskusja, choć jej treść nie jest znana, bo wpis został usunięty z Facebooka.

Jeden z komentarzy, którego autorem był Łukasz O., potraktowany został jako groźba karalna. Osoba, która poczuła zagrożenie utraty życia, złożyła drogą e-mailową doniesienie do sądeckiej policji, która sprawę skierowała do prokuratury. - Wszczęliśmy postępowanie, bo istniało uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - przypomina prokurator Starzak. Nastolatek złożył wyjaśnienia i usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych, przyznał się do winy.

Prokurator nie wie
Według „Rzeczpospolitej”, o swoje życie obawiał się 45-letni Grzegorz C. z Lublina. Mężczyzna ma być funkcjonariuszem jednej ze służb specjalnych.

Tych informacji nie potwierdza prokuratura. Waldemar Starzak przypomina, że zgodnie z najnowszymi regulacjami prawnymi, prokurator przesłuchujący świadka nie może mu teraz zadawać takich pytań, które spowodują, że zostanie ujawniony adres i miejsce pracy przesłuchiwanej osoby.

- Chyba że ma to znaczenie dla sprawy, a dla tej nie miało - opowiada. Prok. Starzak nie chce ujawnić treści komentarza, który był podstawą do wszczęcia śledztwa oraz postawienia zarzutów Łukaszowi O. Podkreśla, że to niemozliwe z uwagi na dobro toczącego się postępowania. Nie mówi również o wynikach przeprowadzonej ekspertyzy dysków twardych laptopa, który należy do licealisty, ale zapewnia, że już niebawem będzie mógł podać więcej informacji.

To była „copypasta”
Łukasz O. podczas przesłuchania przed sądeckimi śledczymi bronił się, że to nie on jest autorem filmiku, który mógł znieważyć prezydenta Andrzeja Dudę.

- Ja tylko udostępniłem link do nagrania na jednej z facebookowych grup - mówił nam 17-latek. Wydało mu się to śmieszne i zrobił to dla żartu. Nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogą go spotkać. Nastolatek ujawnił na łamach portalu gazeta.pl jaki tekst został potraktowany jako groźba karalna. - W komentarzu wkleiłem copypastę o oficerze jednostki specjalnej GROM- powiedział portalowi gazeta.pl Łukasz O.

„Copypasta” to słowo oznaczające tekst, który jest kopiowany i wstawiany w internecie. Użyty przez sądeczanina tekst krąży w internecie już od kilku lat. Jego treść jest następująca: „Coś ty o mnie kur... napisał, ty mała biedna kur...? Wiedz śmieciu, że skończyłem studia oficerskie z najwyższymi ocenami i od razu po nich przyjęli mnie do GROM-u, brałem udział w misjach w Kosowie, Nikaragui, Portoryko, Iraku, Afganistanie i Pakistanie i mam ponad 300 zabitych terrorystów na koncie. Jesteś dla mnie po prostu kolejnym celem, któremu mogę niespodziewanie roz... łeb z 800 metrów (...)”.