Decyzja o zawieszeniu funkcjonowania oddziału (na początek na pół roku) nie oznacza bynajmniej, że chorzy potrzebujący hospitalizacji zostaną odesłani z kwitkiem z sądeckiego szpitala. Dyrektor Puszko zapewnia, że będą nadal przyjmowani i otrzymają tę samą pomoc, na jaką mogli dotąd liczyć. Jedynym, co się zmieni, będzie zapis w dokumentacji leczenia - zamiast na oddział nefrologii, pacjent trafi na oddział internistyczny.
- Chorzy będą leżeć na tych samych łóżkach, na których leżeli. Będą leczeni przez tego samego lekarza, zmieni się jedynie pieczątka w ich dokumentacji. Po pół roku zobaczymy, co dalej - powiedział wczoraj "Krakowskiej" Artur Puszko.
Jego zdaniem, osobny oddział nefrologii nie jest potrzebny, aby zapewnić odpowiednią pomoc chorym z problemami nerkowymi.
- Dializuje się na stacji dializ, przeszczepy odbywają się na transplantologii, a leczenie stanów zapalnych na "internie" - wyjaśnia.
Nefrologia to w całej Polsce działka lecznictwa szpitalnego, której nie opłaca się utrzymywać. Najbardziej dochodowe są laryngologia, urologia, położnictwo, oddziały intensywnej opieki medycznej.
Po zawieszeniu nefrologii w sądeckim szpitalu zostanie 16 oddziałów. - Proszę nie zapominać, że otwieramy kilka nowych onkologicznych - dodaje dyrektor.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?