Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: okulista zawsze dostępny w szpitalu?

Iwona Kamieńska
Nocą i w święta próżno pytać na recepcji o okulistę. Nie pracują
Nocą i w święta próżno pytać na recepcji o okulistę. Nie pracują Fot. stanisław śmierciak
Problem z nocną i świąteczną dostępnością okulistów w Nowym Sączu pojawiają się już od kilku lat systematycznie. - Będziemy starali się wywalczyć w Narodowym Funduszu Zdrowia kontrakt na oddział okulistyczny w sądeckim szpitalu - zapowiada dyrektor lecznicy Artur Puszko. Dziś w nagłych wypadkach po specjalistyczną pomoc trzeba jechać do Gorlic lub do Krakowa.

Ostatnio interweniowała w tej sprawie mama 10 - letniego Kacpra, która w sobotni wieczór szukała pomocy dla chłopca.

- Syn zatarł czymś oko. Przestraszyliśmy się, bo bardzo brzydko to wyglądało - zmętniała i nabrzmiała rogówka, mocno spuchnięte obie powieki. Wszystkie telefony do prywatnych gabinetów okulistycznych oczywiście milczały. Życzliwa aptekarka doradziła przemyć oko i jechać do Krakowa - opowiada sądeczanka.

Na własne ryzyko mama Kacpra zdecydowała się zastosować prócz kropli maść do oczu z antybiotykiem, którą przepisano jej niedawno przy zapaleniu spojówek. - Może nie powinnam była tego robić bez konsultacji z lekarzem, ale bałam się, że zanim dojedziemy do Krakowa z okiem Kacpra może być znacznie gorzej. Na szczęście pomogło. Obrzęk i zmętnienie rogówki zaczęły ustępować niemal natychmiast po zastosowaniu kropel i maści - mówi.

- Teoretycznie w takich przypadkach nie wymagających skomplikowanych zabiegów z użyciem okulistycznego sprzętu powinni udzielić pomocy lekarze na szpitalnej izbie przyjęć. Chodzi właśnie o przemycie podrażnionego oka, czy usunięcie niewielkiego ciała obcego jak na przykład opiłek. Wiem jednak, że niechętnie podejmują się takich interwencji. Jedynym wyjściem z tej kłopotliwej sytuacji jest uruchomienie oddziału - powiedział w piątek dyrektor Artur Puszko.

- Znam ten problem z własnego doświadczenia. Teść miał w oku opiłek i objechaliśmy z nim pięć gabinetów próżno szukając czynnego - mówi Artur Czernecki, przewodniczący rady miasta. -To był błąd, że przy prywatyzacji miejskich przychodni władze miasta nie zatrzegły warunku, aby w obiekcie zapewniono nocne i świąteczne dyżury okulistów. Przecież kilka przychodni mogłyby się takimi dyżurami podzielić.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto