Kierownictwo sądeckiej spółki wodociągowej twierdzi, że musi podnieść ceny z powodu wysokich kosztów inwestycji, dzięki której bieżąca woda dotrze do ośmiu tysięcy gospodarstw, a sieć kanalizacyjna do blisko 19 tys. rodzin. Całe przedsięwzięcie pochłonie 275 mln zł. Wprawdzie 171 milionów stanowi bezzwrotna unijna dotacja, ale 101 mln musiała pożyczyć spółka. Kredyt z odsetkami trzeba spłacić w 15 lat.
- Gdybyśmy realizowali inwestycje normalnym tempem, to na efekt osiągnięty dzięki tym funduszom w zaledwie dwa lata musielibyśmy czekać do 2064 roku - podkreślał Krzysztof Głuc, wiceprezes Sądeckich Wodociągów.
Budowa 170 km sieci kanalizacyjnej i 70 km wodociągowej obejmie Nowy i Stary Sącz, a także gminy Chełmiec, Kamionka i Nawojowa. Inwestycyjny pośpiech wymusiły unijne przepisy nakazujące do 2015 r. m.in. ograniczenie zrzutu ścieków do rzek. Za niedotrzymanie terminu grożą wysokie kary. Ich spłata, zdaniem Głuca, byłaby równoznaczna z podniesieniem taryfy nie o kilkadziesiąt, ale co najmniej kilkaset procent. Po wprowadzeniu nowej taryfy czteroosobowa rodzina zapłaci miesięcznie ok. 30 zł więcej za wodę i odprowadzenie ścieków.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?