Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Prezes Sandecji: To dobrze, że w końcu mówimy na forum o finansowaniu klubu

Redakcja
- Sytuacja klubu wcale nie jest taka zła - mówi Tomasz Michałowski, prezes spółki Sandecja S.A.
- Sytuacja klubu wcale nie jest taka zła - mówi Tomasz Michałowski, prezes spółki Sandecja S.A. fot. arch. Sandecja
Tomasz Michałowski objął funkcję prezesa zarządu spółki Sandecja S.A. w czerwcu 2018 roku. Przejął klub w bardzo trudnym momencie i stara się wraz z miastem opracować nową strategię funkcjonowania Sandecji.

Tomasz Michałowski objął funkcję prezesa zarządu spółki Sandecja S.A. w czerwcu 2018 roku. Przejął klub w bardzo trudnym momencie i stara się wraz z miastem opracować nową strategię funkcjonowania Sandecji.

Minęło kilka dni od gorącej sesji rady miasta poświęconej sposobom finansowania klubu MKS Sandecja. To była pierwsza tego typu debata na forum rady miasta. To dobrze, że dyskutowano o tym publicznie?

Dobrze, że problem dalszych sposobów finansowania naszego klubu pojawił się na radzie miasta. Od razu jednak chciałbym podkreślić, że sytuacja finansowa Sandecji nie jest zła i trudno ją porównywać do kłopotów będących udziałem np. Wisły Kraków. Nadeszła jednak pora, by poszukać rozwiązań systemowych i znaleźć optymalne rozwiązanie zarówno dla miasta, na którego barkach spoczywa utrzymanie Sandecji, jak i dla samego klubu, który działa obecnie jako spółka miejska.

Do 2017 roku prowadzeniem klubu zajmowało się stowarzyszenie. Nie dyskutowano wtedy o najbardziej optymalnym sposobie finansowania Sandecji?

Brakowało sensownej koncepcji zarządzania klubem. Sandecja funkcjonowała od dotacji do dotacji, a takie rozwiązanie nie sprawdza się na dłuższą metę. Obecne władze klubu chcą skończyć z tą fuszerką i wprowadzić w pełni profesjonalne zarządzanie klubem. Chodzi tu także o to, żeby myśleć z wyprzedzeniem i wyeliminować problemy zanim jeszcze na dobre się pojawią.

Prezydent zaproponował projekt uchwały dotyczącej nowych sposobów finansowania Sandecji, ale radni go odrzucili. Została tam jednak nakreślona pewna ogólna wizja dalszego rozwoju klubu zarówno w krótszej, jak i dłuższej perspektywie.

Jeśli chodzi o przyszłe rozwiązania dla Sandecji to możliwych jest wiele wariantów. Oczywiście, z punktu widzenia finansów miejskich, najbardziej optymalne byłoby pozyskanie inwestora, który nie tylko sam poprowadziłby klub, ale także zdecydował się na budowę stadionu. To jednak wielkie wyzwanie dla każdego inwestora, więc musimy być przygotowani również na inne rozwiązania. Chciałbym podkreślić, że jako prezes klubu będę zabiegał, żeby temat Sandecji wrócił pod obrady radnych, bo nie chcę zamiatać problemów pod dywan. Sam też będę aktywnie pracował nad poszukiwaniem rozwiązań.

Wspomniał pan, że istnieje kilka wariantów poprawy sytuacji finansowej klubu oraz odciążenia budżetu miasta.

Owszem, nie musimy się na siłę przywiązywać do jednej koncepcji. Jeśli nie znajdzie się inwestor, który przejmie klub w całości, zawsze możemy zabiegać o przejęcie jakiegoś procenta udziałów, co i tak będzie dla nas dużym wsparciem finansowym. Jest także możliwy i taki scenariusz, że znajdzie się inwestor, który przejmie tylko klub, albo będzie chciał jedynie wybudować stadion i w mniejszym stopniu partycypować w utrzymaniu klubu. Warto jednak uświadomić sobie fakt, że rozmowy z potencjalnymi inwestorami mogą trwać nawet kilka miesięcy. W końcu w grę wchodzą miliony złotych.

Oprócz zdobycia inwestora w grę wchodzi pozyskanie sponsorów?

Tak, ale tutaj muszę wyjaśnić pewną kwestię. Inwestor i sponsor to dwa różne pojęcia. Oczywiście zdecydowanie łatwiej znaleźć sponsorów, choć akurat sądecki rynek jest pod tym względem dosyć trudny. Przez ostatnich kilkanaście lat sponsorów mogła odstraszyć mała transparentość klubu. Na szczęście sytuacja się zmieniła, w czym pomogło przekształcenie Sandecji ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną.

Ewentualny awans Sandecji do ekstraklasy to atut w rozmowach z inwestorami i sponsorami?

Oczywiście. Wystartujemy wówczas z zupełnie innego poziomu. W grę wchodzi między innymi kwestia pieniędzy za transmisje meczów różnych kanałach telewizyjnych. A to może stanowić potencjalny wabik dla przyszłych sponsorów i inwestorów.

I tu wraca problem braku stadionu. To nie przejdzie w ekstraklasie...

Oddanie do użytku nowego stadionu, oznacza nowe życie dla klubu i to nie tylko w kontekście reklamowym. Nowy obiekt przyciągnąłby także tych kibiców, którzy na razie wolą śledzić rozgrywki np. w internecie. Uważam, że stadiom powinien liczyć więcej niż 4,5 tysiąca miejsc, bo PZPN przez cały czas podwyższa standardy i musimy mieć jakiś naddatek. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do miasta.

Na sesji sporo miejsca poświęcono funkcjonowaniu Akademii Sandecja. Wychowanie narybku jest dla klubu ważne?

Nie ukrywam, że Akademia to moje oczko w głowie. Aktualnie liczy 380 piłkarzy. Chcemy, żeby stanowiła naturalne zaplecze kadrowe dla naszej pierwszej drużyny. Podstawowym krokiem jest zjednoczenie młodzieżowego środowiska piłkarskiego, czemu służą takie inicjatywy jak m.in. projekt „Sandecja to wy” czy „Top talent”. Chcemy także przekształcić naszą Akademię Sandecja w fundację, dzięki czemu będziemy mogli starać o różne środki zewnętrzne, co dodatkowo zmniejszy koszty jej funkcjonowania. Poza tym, trzeba pamiętać, że piłkarze z naszego podstawowego składu nie robią się coraz młodsi. Warto pomyśleć o wychowaniu sobie ich następców.

Aktualnie Sandecja znajduje się na drugim miejscu w tabeli i ma realne szanse na powtórzenie sukcesu z 2017 roku.

To prawda, choć wiele osób postawiło na nas kreskę kiedy spadliśmy do 1. Ligi. Przezwyciężyliśmy jednak kryzysy, a piłkarze są w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Jeśli chodzi o rundę wiosenną, to wiele zależy od samego początku rozgrywek. Kilka drużyn jest w podobnej do naszej sytuacji. Oprócz naszej determinacji potrzebny też będzie przysłowiowy łut szczęścia.

Czy w tej rundzie czekają Sandecję wyjazdy do Niecieczy?

Nie. Będziemy grać na stadionie przy ul. Kilińskiego i oczywiście na wyjeździe. I w tym miejscu, chciałbym zwrócić się z prośbą do kibiców, żeby pamiętali o swojej drużynie i przychodzili na nasze mecze. Wiadomo, że kibic to dwunasty zawodnik i trudno przecenić znaczenie wsparcia z jego strony.

ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Prezes Sandecji: To dobrze, że w końcu mówimy na forum o finansowaniu klubu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto