Nowy Sącz. Prezydent pomoże swoim sąsiadom

- Co prawda w piśmie, jakie otrzymaliśmy z Urzędu Miasta, mowa o ewentualnym przystąpieniu do prac za rok, dwa, ale przynajmniej nie czujemy się już lekceważeni - mówi Bogumiła Śliwa z ulicy Zdrojowej w Nowym Sączu.

Do tej pory wszelkie prośby mieszkańców osiedla kierowane do władz miasta pozostawały bez odpowiedzi.

- To nie do pomyślenia. Żyjemy w centrum miasta niemal w najbliższym sąsiedztwie prezydenta, a borykamy się z problemami, z którymi nawet małe wsie sobie już radzą - żaliła się „Gazecie Krakowskiej” Monika Stefańska, która pięć lat temu wybudowała się przy ul. Zdrojowej.

Kobieta wciąż nie ma dostępu do miejskiej kanalizacji, wodociągu ani gazu. W podobnej sytuacji są jej najbliżsi sąsiedzi.

Mieszkańcy Zdrojowej od 20 lat borykają się też z problemem dziurawej, niewyasfaltowanej drogi do ich posesji.

- Żyją tu rodziny z małymi dziećmi. Żal patrzeć, jak w czasie deszczu maluchy idą do szkoły, brodząc w kałużach. Suchą stopą trudno przejść - mówi Bogumiła Śliwa. W odpowiedzi na wystosowaną ponad miesiąc temu prośbę otrzymała odpowiedź od Wojciecha Piecha. Zastępca prezydenta Nowego Sącza zapewnia w nim: „Realizację nowych dróg chcę wykonać kompleksowo i z całą infrastrukturą towarzyszącą”.

Wyjaśnia, że aby przebudować ul. Zdrojową konieczne jest najpierw sporządzenie dokumentacji projektowej związanej z wykonaniem elementów odwodnienia drogi oraz przebudową sieci, o które wnioskują mieszkańcy.

Konieczne jest również przeprowadzenie podziału działek niezbędnych pod budowę drogi.

Dopiero wówczas będzie możliwe wykonanie kosztorysu i ewentualne zabezpieczenie środków na ten cel. Po przeanalizowaniu budżetu na 2017 r. zapadnie decyzja, czy inwestycję uda się rozpocząć w latach 2017 -2018.

Zakaz handlu w niedzielę?

źródło: naszemiasto.pl