Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: problem pomnika Armii Czerwonej narasta

Sławomir Wrona
Fot. Cechini
Zamiast decyzji, czy burzyć pomnik żołnierzy radzieckich czy nie, sądecka rada miasta szykuje na razie opinię, która ma być odpowiedzią na zapytanie wojewody.

Na specjalnej konferencji prasowej przewodniczący miejskiego samorządu Artur Czernecki i wiceprzewodniczący Jerzy Wituszyński poinformowali, że na pierwszej sesji w maju radni podejmą debatę, a po niej - uchwałę, w której zawarta będzie opinia dotycząca dalszych losów pomnika żołnierzy radzieckich, stojącego przy Alejach Wolności w Nowym Sączu. Wcześniej, bo do 20 kwietnia, prezydium rady chce poznać opinie patriotycznych i historycznych organizacji i stowarzyszeń działających w mieście.

Podczas zwołanej w tym celu konferencji prasowej Wituszyński przypomniał, jak brzmiało zapytanie wojewody. - "W związku z pismem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie, dotyczącym uchwały Rady Miejskiej w sprawie pomnika żołnierzy radzieckich, zwracam się z prośbą o udzielenie informacji, czy gmina miasta Nowego Sącza wyraża wolę jej realizacji" - cytował radny.

Choć treść wydaje się oczywista, zarówno Wituszyński, jak i przewodniczący Czernecki przekonywali, że o wiele istotniejsze jest dziś pytanie, czy uchwałę sprzed 18 lat, dotyczącą wyburzenia pomnika, poszerzyć o prace ekshumacyjne i przeniesienie szczątków pochowanych w tym miejscu żołnierzy na cmentarz komunalny.

Zdaniem radnych opozycji, zaproponowany przez członków prezydium rady tryb postępowania w tej sprawie budzi wątpliwości. - Zastanawiam się, czy wydawanie opinii do obowiązującej uchwały jest w ogóle zgodne z prawem - mówi radny PO Robert Sobol. - Faktem jest, że w 1992 roku ówczesna rada miejska podjęła konkretną uchwałę, i jedyne pytanie, jakie dziś należałoby stawiać, to czemu nie została ona jeszcze wykonana.

Powstały jednak kolejne wątpliwości. W uchwale z 1992 r. polecono władzom miasta zburzenie pomnika z zachowaniem mogił żołnierzy. Nikt nie potrafi jednak rozstrzygnąć, czy pomnik i mogiła to dwa różne obiekty czy też jedno miejsce pamięci.

Pojawia się też inny niepokój - jak twierdzą znawcy historii miasta, w miejscu gdzie dziś stoi pomnik, w XVII w. chowano zmarłych po epidemii cholery. Istnieje więc ryzyko, że podczas prac ekshumacyjnych odnalezionych zostanie o wiele więcej szczątków. Wtedy badania będą musiały objąć o wiele większy teren i wydłużą się o wiele miesięcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto