Właściciel galerii w uzasadnieniu decyzji zarzucił Lachowi "burzenie ładu i spokoju centrum handlowego" i "uporczywe działanie na niekorzyść wynajmującego". Sądecki przedsiębiorca nie chce oficjalnie komentować sprawy bez konsultacji z prawnikiem. Obawia się jednak, że jego przypadek może podziałać zastraszająco na pozostałych najemców.
Część kupców z Galerii Sandecja już od dłuższego czasu skarży się na trudną sytuację. W związku z fatalnymi - w ich ocenie - obrotami handlowymi zaczęli obawiać się o przyszłość swoich firm. Dlatego wystąpili do właściciela galerii o renegocjacje wysokości czynszów. Odpowiedź była odmowna. Rezygnacja z działalności gospodarczej w tym miejscu również okazała się niemożliwa. Najemcy bowiem, nawet gdyby przestali handlować, i tak muszą płacić czynsz za lokale do chwili wygaśnięcia podpisanych wcześniej wieloletnich umów. Taki czynsz, jako odszkodowanie, będzie musiał jeszcze przez dziewięć lat płacić Krzysztof Lach.
Rosnące straty i brak obniżki czynszu za wynajmowane lokale w galerii skłoniły część z ok. 100 dzierżawców do przygotowania akcji protestacyjnej. Jej rozpoczęcie zapowiedziano na poniedziałek w samo południe. Protest ma polegać na wywieszeniu plakatów w witrynach sklepów. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie po wypowiedzeniu umowy dzierżawy z Lachem.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?