Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Przymiarki do prezydenckiego fotela. Kto zastąpi Ryszarda Nowaka?

Janusz Bobrek
Kandydaci na przedwyborczej karuzeli. Krzysztof Głuc (z lewej), Leszek Zegzda (na górze), Bernard Stawiarski (góra), Ludomir Handzel (dół z lewej) i Andrzej Bulzak (dół z prawej) oraz Małgorzata Belska
Kandydaci na przedwyborczej karuzeli. Krzysztof Głuc (z lewej), Leszek Zegzda (na górze), Bernard Stawiarski (góra), Ludomir Handzel (dół z lewej) i Andrzej Bulzak (dół z prawej) oraz Małgorzata Belska Fot. Janusz Bobrek, Piotr Droździk, Arch. WSB
Na potencjalnej liście kandydatów na prezydenta miasta Nowego Sącza nie brakuje nazwisk, chociaż do wyborów samorządowych pozostały niecałe osiem miesięcy. Najbardziej napięta jest sytuacja w sądeckim PiS-e, w którym rywalizujące ze sobą obozy zaproponowały Warszawie trójkę kandydatów.

- Ta sytuacja potwierdza niejednorodność PiS-u. Zawsze tak się dzieje w partii wodzowskiej, czyli zbudowanej na jednym nazwisku, że zawsze kto jest najbliżej szefa, to ma najwięcej do powiedzenia - zaznacza Andrzej Czerwiński, poseł PO.

Na razie sądecki PiS walczy o władzę w Nowym Sączu sam ze sobą. Kiedy jego główni konkurenci: zjednoczona opozycja (w tym m.in. PO i Nowoczesna) i Koalicja Nowosądecka nie odsłonili jeszcze przedwyborczych kart, to tutejsze Prawo i Sprawiedliwość pokazało, że nie może dogadać się w sprawie kandydata na prezydenta miasta.

- To dziwne, że tak obyta partia, powiem nawet dojrzała, nie dokonuje takiej selekcji w zaciszu gabinetów, ale robi to publicznie. Całe społeczeństwo Nowego Sącza widzi, że są tarcia, a nawet dość duży konflikt. To może sprawić, że bez względu, kto będzie kandydatem tej partii, to osiągnięty przez niego wynik nie będzie wysoki - komentuje politolog dr Marcin Poręba.

Sytuacja skomplikowała się po deklaracji Ryszarda Nowaka, że nie będzie ubiegał się o czwartą kadencję. Jednak prezydent nie chce łatwo oddać wpływów w mieście i ma swojego kandydata.

Krzysztof Głuc to człowiek prezydenta Ryszarda Nowaka

- Nowak myślał o Głucu jako kandydacie na prezydenta dużo najwcześniej, ale celowo wysunął na pierwszy plan Adamka, żeby wysondować taki pomysł, czy opinia pożre prezesa Wodociągów czy nie - sonduje Poręba.

Sam Krzysztof Głuc nie protestuje przeciwko propozycji, jaką złożył mu Nowak i w rozmowie z „Krakowska” zaznaczył, że jeśli otrzyma oficjalną zachętę ze strony Komitetu Politycznego Partii, rozważy start w wyborach prezydenckich.

- Politykę bacznie obserwuję, ale się na niej nie koncentruję. Niemniej lubię wyzwania - stwierdza Głuc, który obecnie pracuje na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Jest tam wykładowcą oraz dyrektorem Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej.

Andrzej Bulzak zaczynał z Porozumieniem Centrum

Według naszych informacji Bulzak został rekomendowany Komitetowi Politycznemu PiS. Nie zaprzecza, że ma taką propozycję od grupy posłów. Doktor psychologii, który z PiS-em związany jest od 1991 roku, przed laty zakładał struktury Porozumienia Centrum na Lubelszczyźnie.. Był też radnym gminy Chełmiec, radnym wojewódzkim, rektorem i dziekanem WSB-NLU, a obecnie jest dyrektorem Instytutu Psychologii w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu.

- Nie mówię „nie”, a wręcz przeciwnie, myślę, że mógłbym spełnić oczekiwania, jeśli mieszkańcy Nowego Sącza, a wcześniej władze partii by mi zaufali - mówi Bulzak.

W przeciwieństwie do Głuca, który cieszy się poparciem Nowaka, Bulzak ma polityczne i samorządowe doświadczenie oraz legitymację PiS.

- Wiemy że szef nie ufa wolnym strzelcom, czyli ludziom, którzy nie są związani z jego ugrupowaniem. Według mojej oceny większe szanse na wskazanie ma Bulzak niż Głuc - ocenia dr Marcin Poręba.

Małgorzata Belska z namaszczenia Piotra Naimskiego

Piotr Naimski, poseł z Warszawy, ale startujący do Sejmu z sądeckiej listy, chcąc nie chcąc, stał się liderem trzeciej frakcji sądeckiego PiS, skupiającej środowiska Solidarności i klubu „Gazety Polskiej”. Naimski wysłał do Jarosława Kaczyńskiego skargę na prezydenta. Zarzuca w niej m.in., że Nowak realizuje prywatną politykę, a nie „dobrej zmiany”, a mieszkańcy, wyborcy PiS, się z nim nie identyfikują. Jako wyjście z sytuacji Naimski proponuje, aby władze partii poparły kandydaturę Małgorzaty Belskiej na prezydenta Nowego Sącza.

- Jej kandydatura rokuje nadzieję na zwycięstwo w Nowym Sączu dzięki ukazaniu naszym wyborcom zdolności PiS do zrozumienia skali zaniedbań i błędów popełnionych w ostatnim czasie oraz do reorganizacji i rzeczywistej chęci wsparcia „dobrej zmiany”, zarówno w sądeckim PiS jak i w całym mieście - zaznacza Naimski.

Belska z wykształcenia jest ekonomistką, na co dzień z mężem prowadzi działalność gospodarczą i udziela się społecznie. Startowała już wyborach samorządowych i parlamentarnych, ale bez sukcesów.

Belska nie chce na razie komentować swojego udziału w sporze między Naimskim i Nowakiem.

Kogo wystawi opozycja?

Platforma Obywatelska m.in. z Nowoczesną, KOD-em i SLD chce wystawić wspólnego kandydata na prezydenta Nowego Sącza oraz jedną listę do rady miasta. Ich zdaniem prosta zasada „wszyscy na jednego” ma dać sukces w listopadowych wyborach samorządowych. Każda z grup, wchodzących w skład SDW, będzie miała prawo desygnować swojego kandydata na kandydata. Wśród sojuszników zabrakło Koalicji Nowosądeckiej.

- Nie chcemy wchodzić w żadne polityczne rozgrywki. W Nowym Sączu jest wiele osób, które chcą zmian, i nie ma tu podziału na PiS, Platformę czy Kukiza, ale na zwolenników lub przeciwników tego, co się w mieście dzieje. Nowy Sącz nie jest miastem dla dużej polityki - zaznacza Ludomir Handzel, który jako kandydat Koalicji Nowosądeckiej w 2014 r. prezydencki fotel przegrał , bo zabrakło mu zaledwie 188 głosów.

Hipotetycznym kandydatem KN jest Ludomir Handzel, kogo może wystawić zjednoczona opozycja?

- Koalicyjna umowa między ugrupowaniami opozycyjnymi też może podzielić to środowisko. Karty będzie rozdawać Platforma i Nowoczesna. Sytuacja może być taka, że w wyborach do sejmiku PO będzie chciało obsadzić jedynki swoimi kandydatami w Krakowie czy Tarnowie, ale np. w Nowym Sączu może ustąpić miejsca Nowoczesnej - komentuje Poręba. Co to oznacza?

- Że Leszek Zegzda będzie bardzie celował w wybory prezydenckie, ale ma z pewnością przeświadczenie, że jeśli nie otrzyma dobrego wyniku, to przełoży się to na jego pozycję w partii - dodaje. Członek Zarządu Województwa Małopolskiego nie mówi „nie”, jeśli chodzi o prezydencki fotel.

Ale takich osób jak Zegzda jest więcej. Z przekąsem o możliwości startu o fotel prezydenta Nowego Sącza mówi Bernard Stawiarski, wójt pobliskiego Chełmca. Komentatorzy życia politycznego nie wykluczają, że „tak czy owak, wystartuje jednak Nowak”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto