Klub PiS Wybieram Nowy Sącz, który dzisiaj domaga się zdecydowanych kroków w sprawie kierownictwa spółki zajmującej się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych, przypomina, że już od kilku lat usiłował zwrócić uwagę prezydenta na niewłaściwe zarzadzanie Novą.
- Jeszcze w 2019 roku zespół kontrolny komisji rewizyjnej rady miasta przeprowadził tam kompleksową kontrolę, a o stwierdzonych nieprawidłowościach poinformował zarówno prezydenta, jak i jego zastępcę Artura Bochenka - mówi radna Teresa Cabała, która była wówczas przewodniczącą tej komisji.
Spółka miała wówczas przygotować plan naprawczy, ale pomimo wielokrotnych próśb radnych, jej kierownictwo nigdy nie przedstawiło radzie miasta takiego planu.
- Zamiast tego zafundowano mieszkańcom drastyczną podwyżkę cen śmieci - komentuje dzisiaj Iwona Mularczyk.
Radni klubu PiS Wybieram Nowy Sącz są przekonani, że że nieudolna, ich zdaniem, polityka władz miasta oraz samej spółki, skutkują koniecznością ciągłego dofinansowywania Novej (na najbliższej sesji rady miasta, radni znowu będą musieli głosować w sprawie kolejnego wsparcia finansowego dla spółki)
- Kto płaci za konieczność jej ciągłego dokapitalizowania? Oczywiście mieszkańcy - podkreślają.
Skierowanie aktu oskarżenia przeciwko prezesowi Novej do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu oznacza, według radnych, konieczność odwołania Krzysztofa K. z zajmowanego stanowiska.
- Mamy nadzieję, że prezydent stanie na wysokości zadania, tutaj nie miejsca na sentymenty, pan prezydent powinien kierować się dobrem mieszkańców, bo w imię czego mieszkańcy Nowego Sącza mają płacić za nieudolność urzędników prezydenta - podsumowuje Michał Kądziołka.
Zarzuty wobec Novej to sprawa polityczna?
Ludomir Handzel jest przekonany, że akt oskarżenia to element przedwyborczej walki politycznej.
- Jak widać sfrustrowane małżeństwo polityków z Nowego Sącza oraz sterowana grupa radnych, na szczęście coraz mniejsza, rozpoczęła brudną kampanię. Niestety w naszym kraju nawet prokuratura jest wykorzystywana do działań politycznych - komentuje.
Prezydent zaznacza, że spółka Nova jak dotychczas nie zapłaciła ani złotówki ze wspomnianych kar, które, jego zdaniem zostały bezprawnie nałożone.
- Tutaj chodzi o to, żeby znaleźć jakiś punkt zaczepienia i zniszczyć prezydenta i doprowadzić do zmiany władzy w Nowym Sączu.
Ludomir Handzel deklaruje również, że oskarżony prezes nadal cieszy się jego zaufaniem.
- Zarzuty można postawić każdemu. W polskim prawie jest tak, że dopóki nie ma prawomocnego wyroku, do tego momentu taka osoba jest niewinna - mówi.
Przypomina również, że w już raz umorzono postępowanie w sprawie cofnięcie Novej zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów.
Czy prezydent Handzel poniesie konsekwencje?
Osobną w kwestią w związku ze spółką Nova jest osoba samego Ludomira Handzla a, a konkretnie postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezydenta prowadzone przez prokuraturę kielecką. W tym wypadku chodzi o niedopełnienie przez niego obowiązków nadzorczych w stosunku do spółki. Na razie nie wiadomo jak się ono zakończy (powinno to nastąpić w połowie listopada), ale i w tym przypadku, prezydent jest przekonany, że chodzi o atak polityczny.
- Według mojej wiedzy, już na II roku prawa uczą, że spółka zarządzana jest przez zarząd powoływany przez radę nadzorczą, zaś bezpośredni nadzór nad spółką pełni rada nadzorcza nie prezydent- mówi.
Handzel twierdzi, że nie dowiedział się na spotkaniu w prokuraturze, jakich konkretni obowiązków nie dopełnił.
- Celem tych działań jest wyłącznie zdyskredytowanie mnie w oczach mieszkańców. Nie zdziwcie się państwo, jeżeli w najbliższym czasie, w sobotę rano zobaczycie mnie w telewizji wyprowadzanego z własnego domu przez panów w kominiarkach
- podsumowuje.
Pierwszy raz w historii zmieniono kurs planetoidy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
