Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Ratusz po raz drugi odmawia wykonania inwestycji z Budżetu Obywatelskiego. Będzie interwencja wojewody?

Tatiana Biela
Tatiana Biela
-Budżet obywatelski jest dla mieszkańców. Jak mają zaufać władzom miasta, skoro te nie chcą realizować projektu, który zwyciężył w głosowaniu - pyta radny Michał Kądziołka
-Budżet obywatelski jest dla mieszkańców. Jak mają zaufać władzom miasta, skoro te nie chcą realizować projektu, który zwyciężył w głosowaniu - pyta radny Michał Kądziołka Joanna Mrozek, arch. UM Nowy Sącz
Już dwukrotnie władze Nowego Sącza odmówiły wykonania projektu, który zwyciężył w ostatniej edycji Budżetu Obywatelskiego 2020 na os. Dąbrówka. Mowa tutaj o budowie boiska do koszykówki na miejscowym placu rekreacyjnym. - To zbyt wiele kosztuje - tłumaczą obydwaj prezydenci. Tymczasem radni z tej dzielnicy zwrócili się z prośbą o interwencję do wojewody małopolskiego.

FLESZ - Nowe obostrzenia od 15 grudnia!

od 16 lat

Po raz pierwszy o sprawie pisaliśmy na łamach "Gazety Krakowskiej" pod koniec października, kiedy to ratusz odpowiedział odmownie na interpelację radnego Michała Kądziołki (PiS Wybieram Nowy Sącz). Radny pytał wówczas o konkretną datę rozpoczęcia realizacji projektu, który poparło 260 mieszkańców os. Dąbrówka.

- Dowiedzieliśmy się wówczas, że projekt nie zostanie wykonany, co było dla nas kompletnym zaskoczeniem. Taka decyzja to przecież ewidentne zaprzeczenie samej idei Budżetu Obywatelskiego - mówił Michał Kądziołka.

Odmowa budowy boiska do koszykówki na Placu Rekreacyjnym im. St. Janisza miała być motywowana względami finansowymi. Jak wyjaśniał prezydent Ludomir Handzel, trzykrotnie organizowano przetargi i trzykrotnie nie udało się wyłonić wykonawcy z powodu zbyt wysokich cen za usługę. Zadanie oszacowano na 150 tys. zł, podczas gdy najtańsza oferta wyniosła 280 tys. zł.

- Będziemy apelować do prezydenta i do radnych, żeby dokonać przesunięcia i tą inwestycję zrealizować, bądź ten projekt w jakimś stopniu okroić - deklarował wówczas Michał Kądziołka.

Wraz z radną Teresą Cabałą wystosował do prezydenta drugą interpelację, przesyłając ją także do wiadomości wojewody. Jednak i tym razem radni spotkali się z odmową, po raz drugi bowiem padł argument dotyczący braku środków finansowych. Wiceprezydent Artur Bochenek zaznaczył w swojej odpowiedzi, że "najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest odnowa wykonania zadania w bieżącym roku" tym bardziej, że "nawet wybór najtańszej oferty oznaczałby przekroczenie planowanych wydatków o 110 procent."

Trudno zrozumieć tę decyzję

Kolejna odmowa ratusza nie zniechęciła radnych do walki o projekt, który wygrał Budżet Obywatelski na ich osiedlu.

- Zwróciliśmy się z prośbą do wojewody o wszczęcie procedury kontrolnej w tej sprawie, bo nie zgadzamy się na takie traktowania mieszkańców miasta - mówi dzisiaj Michał Kądziołka.

Radny podkreśla, że prezydent jest zobligowany ustawą do realizacji projektów, które zwyciężyły w budżecie, co więcej przypomina, że projekt budowy boiska przeszedł pozytywnie procedurę weryfikacyjną.

- Jakie świadectwo wystawiają sobie w takim przypadku miejscy urzędnicy - pyta.

Osobną kwestię stanowi podważenie zaufania mieszkańców do całej idei budżetu obywatelskiego.

- Skoro miasto odmawia realizacji zwycięskiego projektu, to jaką mają oni motywację do wzięcia udziału w kolejnych odsłonach tej inicjatywy - zadaje kolejne pytanie.

Skoro nie w tym roku to kiedy?

Po lekturze odpowiedzi na interpelację zwróciliśmy się z pytaniem do wiceprezydenta Artura Bochenka, czy odmowa wykonania zadania w tym roku oznacza, że jest szansa na realizację inwestycji w roku przyszłym.

- Nie ma takiej możliwości - mówi w rozmowie z nami zastępca prezydenta miasta.

Jakie wyjście mają zatem projektodawcy oraz osoby, które poparły to zadanie? Wiceprezydent wyjaśnił nam, że mogą jeszcze raz składać wniosek do kolejnej edycji budżetu, i jeśli zostanie on dobrze oszacowany, oraz uzyska poparcie, to zostanie zrealizowany. Zapytaliśmy również, czy ratusz wie, że sprawa została przedstawiona wojewodzie do rozpatrzenia.

- Niech radny Michał Kądziołka weźmie się w końcu do roboty i przestanie szczuć - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Tymczasem zarówno wnioskodawcy, jak i radni zainteresowani projektem nie zamierzają składać broni.

- Rozmawiałem z samorządowcami z innym miast i byli zdumieni tą sytuacją. To niebywałe, żeby odmówić wykonania zadania, które wybrali mieszkańcy. To się chyba nigdzie indziej nie zdarzyło - podsumuje Kądziołka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto