Nowy Sącz: remonty ratują najstarsze szkoły

- To był ostatni dzwonek, żeby uratować dwadzieścia dwie rzeźby i inne elementy zdobiące frontowe ściany szkoły Mickiewicza - mówi nadzorujący prace konserwatorskie Józef Stec. - Szkody poczynił tu czas, ale także pseudokonserwatorskie prace przeprowadzone w latach 80. ubiegłego wieku.

Kiepskie farby, jakie wówczas zastosowano, sprawiły, że część tynków i zdobień zaczęła odklejać się od ścian i zagrażać bezpieczeństwu. Teraz przechodnie mogą już bez obaw przechodzić i podziwiać urok jednej z nie tak licznych przecież pereł sądeckiej architektury.

Budynek na rogu ulic Konarskiego i Długosza powstał w latach 1897-98 jako szkoła powszechna dla chłopców. W XX w. mieściło się w nim gimnazjum, a potem Szkoła Podstawowa nr 1. Dziś jest siedzibą Gimnazjum nr 11.
Remont szkoły im. Mickiewicza i sąsiadującego z nią Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Długosza to dwa z trzech elementów programu rewitalizacji, na który miasto pozyskało dotację z Unii.

Wykonywane dzięki tym środkom prace nie ograniczają się tylko do odnowienia elewacji. W budynkach wymieniane są także instalacje i podłogi, pomyślano nawet o osuszeniu zawilgoconych fundamentów. Obydwa remonty mają zakończyć się jeszcze we wrześniu.

Jakie budowle po szkolnych budynkach powinny przejść gruntowną renowację? Wielu sądeczan wskazuje sądecki ratusz, który od dawna domaga się konserwatorskie ręki. - Na remont ratusza potrzebujemy około trzech milionów złotych - mówi zastępca prezydenta Jerzy Gwiżdż. Jak zapewnia, poszukiwanie tych pieniędzy trwa i, jeśli uda się je znaleźć, to prace rozpoczną się natychmiast.

Gwiżdż chciałby też odnowić płytę Rynku i niektóre z kamienic. - Po zakończeniu remontu wspomnianych szkół, ten fragment centrum miasta z budynkiem Sokoła i zabytkowym kościołem świętego Kazimierza będzie rzucającym się w oczy przykładem, jak mogłoby wyglądać stare miasto w Nowym Sączu. Podobnie efektowne mogą stać się wciąż czekające na odzyskanie dawnego blasku ulica św. Ducha czy legendarna ulica Wąska - zauważa Józef Stec.