Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Sensacyjne odkrycie na wzgórzu zamkowym. Co znaleźli krakowscy archeolodzy?

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Krakowscy archeolodzy od ponad miesiąca pracują na wzgórzu zamkowym. Badają przeszłość nowosądeckiego zamku
Krakowscy archeolodzy od ponad miesiąca pracują na wzgórzu zamkowym. Badają przeszłość nowosądeckiego zamku fot. Tatiana Biela
Już od ponad miesiąca na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu trwają prace wykopaliskowe prowadzone przez krakowskich archeologów z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tym razem badacze przeszłości natrafili na pozostałości dużej średniowiecznej rezydencji, która stanowiła niegdyś bardzo ważną część nowosądeckiego zamku. Ponadto w zdjętych warstwach ziemi odkryto m.in. przedmioty codziennego użytku wykorzystywane przez dawnych mieszkańców stolicy Sądecczyzny.

FLESZ - Rząd zwiększy limit osób w kościołach

od 16 lat

- To właściwie pierwsze tak duże badania archeologiczne prowadzone na sądeckim wzgórzu zamkowym - mówi dr Michał Wojenka, krakowski archeolog i dodaje, że wstępem do nich były badania sondażowe prowadzone w ubiegłym roku przez dwie niezależne ekipy badawcze.

Archeolodzy przystępując w tym roku do prac wykopaliskowych spodziewali się, że mogą natrafić na fragmenty budynku o rezydencjonalnym przeznaczeniu.

- Wiedzieliśmy o nim dzięki przedwojennej dokumentacji, ponadto w ubiegłym roku, w trakcie prac sondażowych, odsłonięto niewielkie fragmenty tej budowli - wyjaśnia Michał Wojenka.

Odkopane przez archeologów pozostałości po sądeckim zamku, określane umownie mianem skrzydła zachodniego, pochodzą z czasów późnego średniowiecza czyli z XIV bądź XV wieku.

- Już teraz możemy powiedzieć, że był to bardzo duży obiekt liczący prawie 14 metrów szerokości i zapewne ponad 30 metrów długości. Należy przyjąć, że budynek miał przynajmniej dwie kondygnacje, zaś wielkością odpowiadał ówczesnym budowlom rezydencjonalnym w typie pałacowym - wyjaśnia dr Wojenka.

Na poparcie tej tezy przytacza fakt, że zamek sądecki pełnił ważne funkcje reprezentacyjne, odwiedzali go także monarchowie i to zarówno z dynastii Piastów, jak i Jagiellonów.

Znaleźliśmy sporo artefaktów

Obecny wykop sięga na głębokość około 1,7 metra poniżej obecnego poziomu wzgórza zamkowego. Archeolodzy, ściągając kolejne warstwy ziemi, natrafili min. in. na klepisko noszące ślady co najmniej dwóch pożarów. Świadczy o tym obecność przepalonych ziaren, fragmenty spalonej podłogi oraz przepalona polepa.

- W trakcie badań odnaleźliśmy także liczne fragmenty ceramiki oraz przedmioty metalowe, głównie gwoździe. Natrafiliśmy także na pozostałości pokonsumpcyjne, w tym kości zwierząt oraz brązowe okucie pasa rycerskiego i zapewne brązową skuwkę z ornamentem wykonanym w stylu późnogotyckim - wylicza krakowski archeolog.

Kres funkcjonowania budynku, którego fragmenty odkopano na wzgórzu zamkowym, przypada na koniec późnego średniowiecza.

- Najprawdopodobniej stało się to w drugiej połowie XV wieku lub we wczesnych latach wieku XVI. Potem budowla została opuszczona i wprawdzie zaczęto budować następne obiekty, ale już w innym miejscu - tłumaczy Michał Wojenka.

Prace na wzgórzu zamkowym potrwają jeszcze około miesiąca. Archeolodzy zamierzają dotrzeć do naturalnej warstwy gleby (tzw. calca) oraz do stóp fundamentowych budynku.

Po zakończeniu wykopalisk badacze zabezpieczą mury budowli, a następnie zasypią wykop. O tym, czy relikty budynku zostaną zaprezentowane sądeczanom, zadecyduje wojewódzki konserwator zabytków oraz Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego, która finansuje badania.

To wstęp do rekonstrukcji zamku

Jarosław Suwała, prezes SARR, podkreśla, że prace archeologiczne prowadzone obecnie na wzgórzu zamkowym to warunek wstępny do ewentualnej odbudowy zniszczonego pod koniec II wojny św. obiektu.

- Jeszcze w tym roku zamierzamy przebadać ruiny zamku, a następnie zabezpieczyć je przed dalszym zniszczeniem - mówi.

Kolejny krok to naukowe opracowanie wyników badań oraz przygotowanie koncepcji odbudowy obiektu.

- Chcemy, aby była ona gotowa w pierwszej połowie 2022 roku - zapowiada Suwała.

Następnie SARR będzie się starać o pozyskanie unijnej dotacji, która może pokryć ponad 80 procent kosztów rekonstrukcji zamku.

- Wsparcie zewnętrzne jest niezbędne, ponieważ taka inwestycja to wydatek rzędu kilkudziesięciu milionów złotych - podsumowuje prezes Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto