W niektórych miejscach, żeby dostać tonę dobrego węgla, trzeba zapisać się nawet dwa miesiące wcześniej! - Odwiedziłam wszystkie składy w mieście. Nigdzie nie ma grubego węgla. Dzwoniłam też do Chełmca i Podegrodzia. Tam jest identycznie. Zapisaliśmy się więc do kolejki i musimy czekać - skarży się Irena Józefowska z os. Helena w Nowym Sączu
Kto ogrzewa swoje mieszkanie czy dom we własnym zakresie, ten jest w coraz dramatyczniejszej sytuacji. - Dzisiaj w nocy był już pierwszy przymrozek. Rano mieliśmy w naszym domu tak zimno, że wszyscy się trzęśli. Nie pomagały nawet kołdry - opowiada Elwira Buczek z Biegonic, którą spotkaliśmy na jednym ze składów.
Z rodziną mieszka w domku jednorodzinnym. Wcześniej nie miała czasu, żeby zakupić opał na zimę, ale po ostatniej nocy jest zdecydowana na wszystko. - Wezmę nawet drobny. Trzeba palić, czym się da, bo inaczej umarzniemy, zanim przyjdą prawdziwe mrozy - dodaje.
Kierownicy składów bezradnie rozkładają ręce. Ich także nie cieszy ta sytuacja, ale nie są w stanie zaspokoić rosnącego z dnia na dzień popytu. - W tej chwili przychodzą cztery wagony węgla na miesiąc. Cały ładunek rozchodzi się w mgnieniu oka. Nie wiem, dlaczego, ale kopalnie ograniczają coraz bardziej dostawy. Podobno w przyszłym roku ma być jeszcze gorzej - mówi Małgorzata Nieć, kierownik składu przy ul. Kolejowej w Nowym Sączu.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?