Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Smród z mleczarni nie daje im żyć. Mieszkańcy mają dosyć uciążliwego odoru [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Siedziba Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Nowym Sączu. Jej sąsiedzi od pewnego czasu zmagają się z problemem smrodu z przyzakładowej oczyszczalni
Siedziba Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Nowym Sączu. Jej sąsiedzi od pewnego czasu zmagają się z problemem smrodu z przyzakładowej oczyszczalni Klaudia Kulak
Smrodu nie widać, nie da się go zmierzyć, ani udokumentować, ale może być bardzo uciążliwy. Z takim problemem od dłuższego czasu borykają się mieszkańcy ul. Flisarów w Nowym Sączu, gdzie zlokalizowany jest zakład produkcyjny Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Sąsiedzi mleczarni skarżą się, że zapachu nie da się wytrzymać.

FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

od 16 lat

Zakład OSM zlokalizowany jest blisko centrum miasta. Posiada swoją własną oczyszczalnię, która skutecznie działała przez długie lata. Problem rozpoczął się w 2019 roku.

- Kiedy kupowaliśmy dom w 2007 roku pytaliśmy sąsiadów, czy jest jakiś kłopot, ale nie skarżyli się. Zdarzały się awarie, ale tylko raz na jakiś czas - opowiada Rafał Kogut, jeden z pobliskich mieszkańców.

Uciążliwości związane z przykrym zapachem w tym miejscu były wcześniej kilkukrotnie zgłaszane, jednak wszelkie usterki szybko były naprawiane i problem znikał. Jak podkreślają mieszkańcy zarząd spółdzielni był zawsze życzliwy.

Od dwóch lat jednak w OSM zwiększona została produkcja. To przyczyniło się do narastania problemu smrodu, ponieważ oczyszczalnie nie są w stanie nadążyć z pracą.

- To jest okropny zapach porównywalny do zapach gnojówki wymieszanej z chemią. Wiemy, że właściciele starają się żeby nie śmierdziało, ale problem się utrzymuje już od około pół roku. Po prostu mamy dość- skarży się.

Jego zdaniem zanim firma zintensyfikowała produkcję, powinna najpierw dostosować do tego firmę - zwiększyć możliwości oczyszczalni, a potem zacząć więcej produkować.

- Na osiedlu są bardzo ponure nastroje. Skarżyliśmy się w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Niestety w kwestii odorów, przepisy nas nie chronią. Uciążliwość zapachowa ma to do siebie, że nie jest mierzalna i jest nie do udowodnienia. Urzędnik pobrał próbki z oczyszczalni. Potwierdziło się, że przekroczone zostały wskaźniki zanieczyszczeń. Mleczarnia dostała mandat, ale nam nie udało się pomóc- mówi Kogut.

Mieszkańcy postanowili wystosować również pismo do prezydenta miasta. Prosili go o pomoc w tej trudnej sytuacji. Domagali się, aby produkcja Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej została ograniczona.

Jak poinformował w odpowiedzi na ich pismo Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydział Ochrony Środowiska „kontrola przestrzegania warunków korzystania ze środowiska przez podmioty gospodarcze należy do zadań Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Właściwym organem w sprawie kontroli funkcjonowania osób w Nowym Sączu jest Małopolski Inspektor Ochrony Środowiska w Krakowie”.

W sprawę zaangażował się również radny Grzegorz Fecko. Jak przyznaje, już wcześniej dochodziły do niego sygnały o problemie, jednak od około mięsiąca nasiliły się protesty mieszkańców.

- Odór nie daje ludziom funkcjonować. Niestety ja jako radnym mam taki sam wpływ na firmę, jak każdy inny obywatel. Mieszkańcom nie jest też w stanie pomóc prezydent, bo spółdzielnia funkcjonuje na prawie handlowym - zaznacza radny Fecko.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się również z prezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej z Nowego Sącza.

- Zdajemy sobie sprawę, że zapach jest uciążliwy dla mieszkańców. Chcemy rozwiązać ten problem raz na zawsze i dlatego to tak długo trwa. Jest to jednak niezależne ode mnie, bo bardzo długo czeka się teraz na urządzenia i podzespoły, dlatego, że jest to technologia szyta na miarę każdego z klientów- tłumaczy Paweł Gruca, dyrektor OSM w Nowym Sączu.

Jak zapowiada realizacja inwestycji, jaką jest budowa nowej oczyszczalni odpowiadającej aktualnym potrzebom firmy musiała zostać podzielona na etapy. Zaznacza jednak, że rozwiązanie problemu to kwestia kilku tygodni. Podkreśla też, że planował szybsze uporanie się z problemem, ale wiele kwestii nie z winy mleczarni się opóźnia.

- Na samą ofertę czekałem trzy tygodnie dłużej niż powinienem. Konsultowałem się ze specjalistam w tej dziedzinie i wiem, że już pierwsze urządzenie, która zamontujemy bardzo pomoże. Drugie całkowicie wyeliminuje problem- mówi.

Podkreśla też, że pandemia mocno wpłynęła na przedsiębiorstwo, a teraz zwiększono produkcję, aby nadrobić straty, stąd nasilenie problemu w ostatnim czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Smród z mleczarni nie daje im żyć. Mieszkańcy mają dosyć uciążliwego odoru [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto