Dom nie był ubezpieczony. Właścicielka od dwóch tygodni stara się o pomoc. Na razie bez większych rezultatów.
- Z pomocy społecznej dostałam 500 złotych, kilkaset złotych zebrali moi koledzy z pracy i znajomi syna. To wystarczyło na kupno ubrań, jedzenia i przykrycie folią spalonego dachu - opowiada Bożena Baran.
Jeśli szybko nie odbuduje dachu, to deszcz całkiem zniszczy nadwątloną konstrukcję. Nie stać ją jednak na zakup drewna i blachy.
- Prosiłam władze miasta i przewodniczącego zarządu osiedla o załatwienie pieniądzy na naprawę lub materiałów budowlanych, ale bez skutku - mówi.
- Jestem w stałym kontakcie z Caritasem. Wkrótce przekażemy dodatkowe pieniądze - zapewnia Józef Markiewicz, dyrektor MOPS w Nowym Sączu. Żadnego terminu jednak nie podaje.
- Decyzje zapadną w najbliższą środę - dodaje radny Radosław Potoczek. Kto chce pomóc pogorzelcom, może dzwonić pod nr. 601 098 172.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?