Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: spółdzielnie mieszkaniowe grożą sądem Sądeckim Wodociągom

Wojciech Chmura
fot. archiwum polskapresse
Cztery nowosądeckie spółdzielnie mieszkaniowe: Grodzka, Siła, Beskid i Semafor, wystosowały list do prezydenta miasta Ryszarda Nowaka. Protestują przeciw planowanej o ponad 30 proc. podwyżce opłat za wodę i odbiór ścieków. W razie niespełnienia ich żądania grożą sądem spółce komunalnej Sądeckie Wodociągi, która przygotował projekt nowych cen.

Jak pisaliśmy, cena jednego metra sześciennego wody i ścieków ma wzrosnąć o 2,30 zł. Czteroosobowa rodzina zapłaci miesięcznie ok. 30 zł więcej.

"Rady nadzorcze wraz zarządami są zaniepokojone informacjami o bardzo wysokich podwyżkach cen wody i ścieków" - czytamy w liście do prezydenta Nowaka. - "Do sądeckich spółdzielni kierowane są liczne protesty mieszkańców zmuszonych warunkami materialnymi do zaciskania pasa i ograniczenia zużycia wody. Rozżalenie i oburzenie budzi świadomość, że takie wyrzeczenia spowodowane są kosztami inwestycji, które nie dotyczą ich osiedli".

Spółdzielcy proponują bezpośredni odczyt z domowych liczników i wystawianie faktur zgodnie z ustawą z 2001 roku. Chcą też uchwalenia przez radę miasta łagodzących skutki podwyżek dopłat z budżetu. W razie nieuwzględnienia ich postulatów grożą sądem komunalnej spółce Sądeckie Wodociągi, która przygotowała projekt podwyżki.

Janusz Piątkowski, przewodniczący rady nadzorczej Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, podkreśla, że podniesie cen to cios przede wszystkim w niezasobne gospodarstwa domowe. - Tę podwyżkę można przeliczyć na bochenki chleba, margarynę czy cukier - dodaje Piątkowski. - Dlaczego my, spółdzielcy, mamy płacić za skanalizowanie obrzeży miasta?

Prezes spółki Janusz Adamek nie zamierza ustąpić. Szykuje się już na gorącą sesję rady miasta, która ma debatować nad szykowaną podwyżką. Ostateczną decyzję podejmie prezydent Nowak, który już zadeklarował poparcie projektu kierownictwa SW.

- Wzrost cen jest w oczywisty sposób powiązany z wielką inwestycją wodno-kanalizacyjną. Wiadomo o tym do 2004 roku - przekonuje Adamek. - Po zakończeniu budowy majątek spółki wzrośnie o 370 proc., a klientów przybędzie jedynie o 25 proc.

Przypomina, że kosztowną inwestycję wymusiła umowa akcesyjna, którą Polska podpisała, gdy wchodziła do Unii Europejskiej. - Otrzymanie ogromnych środków z funduszów europejskich pozwoliło nam poprzez skanalizowanie części miasta i kilku gmin uniknąć od 2015 roku kar za niespełnienie wymogów unijnych i Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych - wyjaśnia prezes Adamek.

Jak podkreśla, jednakowe taryfy mają Nowy Sącz oraz gminy Stary Sącz, Korzenna, Nawojowa, Kamionka Wielka, uczestniczące w inwestycji. W dwóch nowych stawek nie głosowano, więc wejdą w życie ustawowo. Argumenty prezesa Adamka nie trafiają do mieszkańców Nowego Sącza i sądeckich parlamentarzystów. Posłowie PO zażądali raportu w sprawie inwestycji. Podwyżki skrytykował senator PiS Stanisław Kogut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto