Po okazaniu odcinka emerytury, którego zażądała jedna z oszustek, fałszywa urzędniczka zaprowadziła małżeństwo do kuchni. W tym czasie jej koleżanka przeszukała mieszkanie i skradła gotówkę. Starsi ludzie zapamiętali, że kobiety były w wieku 30,40 lat. Jedna o rudych włosach do ramion miała około 165 cm wzrostu, nosiła białe spodnie i granatową bluzkę. Druga, około 5 cm niższa, miała ciemne włosy do połowy szyi, także nosiła białe spodnie.
Sądecka policja poszukuje obydwu oszustek. Jednocześnie apeluje do mieszkańców o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi pukającymi do drzwi. Takie osoby często przychodzą do domów, prosząc o wodę lub jedzenie, a przy okazji oferują np. sprzedaż artykułów przemysłowych. Bywa, że podają się za listonosza, pracownika ZUS, pogotowia ratunkowego lub rachmistrza.
- W zależności od tego, w jakiej roli występują, używają języka stosownego do ich rzekomej profesji, często niezrozumiałego dla słuchaczy - mówi sierżant Justyna Basiaga z zespołu prasowego sądeckiej policji. - Wykorzystują chwilową nieuwagę i kradną pieniądze.
Przypomina o stosowanej często metodzie oszustwa na wnuczka. Przestępcy dzwonią do starszych osób, podają się za krewnych i proszą o pilną pożyczkę. Po pieniądze zgłasza się ich znajomy, bo sami nie mogą tego zrobić. Bywa, że kradną w ten sposób nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?