Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: stracił kopertę z pensją. Trafił na uczciwego znalazcę

Ewelina Skowron
Kamil Ambroży już tracił nadzieję na odzyskanie zgubionej wypłaty. Trafił jednak na uczciwego znalazcę - panią oficer SG
Kamil Ambroży już tracił nadzieję na odzyskanie zgubionej wypłaty. Trafił jednak na uczciwego znalazcę - panią oficer SG Wojciech Chmura
Kamil Ambroży, monter z Piwnicznej-Zdroju, kilka dni temu zgubił wypłatę na parkingu podziemnym w Galerii Trzy Korony. W białej kopercie miał dwutygodniowe wynagrodzenie za pracę w firmie zajmującej się montażem klimatyzacji.

Nie zauważył momentu, w którym koperta z tysiącem złotych przepadła bez śladu. Szukał jej przez dwa dni. Gdy stracił już nadzieję na odzyskanie zguby, zadzwonił telefon. Męski głos poinformował go, że zguba jest do odebrania w Karpackim Ośrodku Wsparcia Straży Granicznej w Nowym Sączu. - Okazało się, że kopertę z moim nazwiskiem odnalazła pani, która jest funkcjonariuszką straży granicznej, dlatego to tam miałem się zgłosić -opowiada Kamil Ambroży.

Pani oficer prosi, żeby nie ujawniać jej tożsamości. Powiedziała nam, że oddanie znalezionych pieniędzy jest dla niej rzeczą oczywistą. Tak została wychowana i nawet nie pomyślała o tym, żeby sobie zgubę przywłaszczyć. - Domyśliłam się, że pieniądze w kopercie to wypłata, postawiłam się w sytuacji poszkodowanego pracownika.

Dlatego postanowiłam go znaleźć. Gdyby mi się nie udało, to odniosłaby pieniądze na policję. Jak mówi Iwona Grzebyk--Dulak, rzeczniczka prasowa sądeckiej policji, zwrot zguby, zwłaszcza znalezionych pieniędzy, za pośrednictwem policji zdarza się rzadko. - W ostatnim czasie były trzy takie przypadki, gdy ktoś znalazł pieniądze i z naszą pomocą odszukał ich właściciela. Na szczęście zdarzają się jeszcze uczciwi znalazcy - dodaje.

Na stronie internetowej sądeckiej policji ukazują się co jakiś czas komunikaty o zgubionych portfelach. Zdarza się, że właściciele odzyskują tylko dokumenty. - Na szczęście ja trafiłem na uczciwą osobę, a dodam jeszcze, że pani oficer dołożyła sobie trudu, żeby mnie odnaleźć, bo na kopercie nie było adresu - mówi Ambroży. Tym bardziej jest jej wdzięczny.

- Chciałbym, aby takich ludzi było więcej, dlatego dzielę się historią z czytelnikami "Gazety Krakowskiej" - dodaje Kamil Ambroży.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto