Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Strategiczne komisje sądeckie rady miasta miasta mają nowych członków. To radni przychylni prezydentowi

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Sylwia Dąbrowa
Sylwia Dąbrowa
Decyzją większości radnych doszło do zmian w składzie osobowym dwóch ważnych komisji sądeckiej rady miasta. Mowa tutaj o Komisji rewizyjnej oraz Komisji infrastruktury i środowiska. Ich nowi członkowie to radni przychylni prezydentowi. Decyzja zapadła pomimo, iż zdaniem radnych klubu PiS to próba przejęcia strategicznych komisji rady miasta. Innego zdania byli natomiast radni ubiegający się o bycie członkami komisji (radni wspierający prezydenta), którzy od początku podkreślali, że chodzi wyłącznie o dobro miasta i mieszkańców oraz chęć pracy.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

O bycie członkiem Komisji infrastruktury i środowiska ubiegał się radny Leszek Gieniec. Po jego dołączeniu w tej komisji jest czterech radnych przychylnych prezydentowi oraz czterech radnych reprezentujących klub PiS. Do Komisji rewizyjnej dołączył natomiast Tadeusz Gajdosz oraz również Leszek Gieniec. Razem będzie w niej teraz siedmiu radnych z czego czterech jest przychylnych prezydentowi.

- Komisja infrastruktury zajmuje się sprzedażą nieruchomości, które nie są procedowane podczas sesji. Prezydent w ramach swoich uprawnień może wtedy sprzedać działki bez zgody rady miasta. Komisja rewizyjna natomiast zajmuje się między innymi udzieleniem wotum zaufania prezydentowi. Moim zdaniem tutaj chodzi o to, aby zabezpieczyć prezydentowi absolutorium przez komisję - komentuje sytuację wiceprzewodniczący rady miasta Artur Czernecki.

Jak dodaje, Komisja rewizyjna decyduje również o tym, które instytucje są kontrolowane. Jego zdaniem zwiększenie liczebności komisji o kolejne osoby w taki sposób, aby była przewaga osób przychylnych prezydentowi, może negatywnie wpłynąć na samorząd.

- Organ kontrolny, jakim jest Rada Miasta straci poniekąd możliwość kontrolowania działań prezydenta - zaznacza Czernecki.

Podobnie sytuację ocenia radna Teresa Cabała. W rozmowie z „Gazetą Krakowską” przyznaje, że jej zdaniem cel wprowadzenia zmian w składach osobowych najważniejszych komisji sądeckiej Rady Miasta był dla wszystkich oczywisty.

- Każdy, kto rozsądnie myśli, dokładnie wie o co chodzi i dlaczego właśnie w tych komisjach zostały wprowadzone zmiany. Dzięki większości liczebnej wypływające projekty uchwał czy wnioski będą pozytywnie zaopiniowane. Radni po trzech latach nagle się obudzili i stwierdzili, że chcieliby pracować - komentuje Cabała.

Od zarzutu, że chęć pracy w poszczególnych komisjach to działanie mające ukryty cel odżegnuje się przewodniczący Komisji statutowo - prawnej i wnioskodawca, radny Maciej Prostko. Jego zdaniem to normalna procedura, a projekty uchwał to konsekwencja tego, że radni zadeklarowali chęć pracy w komisjach.

- Tak wygląda procedura, że jeśli jest radny, który chce być w komisji, musi być projekt uchwały, który go do tej komisji wprowadza - komentuje w rozmowie z nami Prostko.

Dodaje też, że zadaniem Komisji statutowo prawnej jest odniesienie się do prośby radnych, którzy wyrażają chęć pracy poprzez przygotowanie stosownych uchwał do rozpatrzenia.

- Tylko się cieszyć, że nasi radni chcą więcej pracować - dodaje.

Jak podkreśla radny Leszek Gieniec, który ubiegał się o bycie członkiem dwóch komisji, chęć uczestniczenia w pracach w jego przypadku wynika z potrzeby rzetelnego podejścia do spraw istotnych dla miasta. Od dwóch lat jest członkiem Komisji skarg i wniosków. Uczestniczy też w pracach Komisji finansów publicznych, Komisji zdrowia i polityki społecznej oraz Komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego

- Chciałbym być w kolejnych komisjach, bo lubię dociekać, kiedy są jakieś nieprawidłowości i podchodzić do tematów rzetelnie. To nie jest żadna próba manipulacji. Moim zdaniem, na ile jest to możliwe komisje powinny być rozłożone równomiernie - tłumaczy radny Gieniec.

Jak dodaje, już od dłuższego czasu nosił się z zamiarem dołączenia do kolejnych komisji. Do projektu uchwały wpłynęła również poprawka wiceprzewodniczącego Artura Czerneckiego. Zawnioskował, aby najpierw podjąć uchwałę o zwiększeniu liczby radnych w komisjach o trzech do dwunastu członków, a dopiero później decydować, kto do niej dołączy. To jego zdaniem usprawniłoby pracę rady miasta, gdyby w przyszłości pojawiły się kolejne osoby wyrażające chęć dołączenia do którejś z komisji. Jego wniosek poparła radna Teresa Cabała.

- Od conajmniej dwóch lat staram się o to, aby móc pracować w Komisji infrastruktury. Dotychczas było ograniczenie do ośmiu radnych. Stąd nie było też już wolnego miejsca, abym mogła do niej dołączyć. Chciałam pracować tam z racji mojego wykształcenia. Jeśli jutro złożę pisemny wniosek o dołączenie, to również mam na to szansę? - mówiła podczas sesji radna.

W odpowiedzi przewodniczący Komisji statutowo - prawnej Maciej Prostko, który wnioskował o przyjęcie do komisji radnych Gieńca i Gajdosza zaznaczył, że nie trafił do niego nigdy wcześniej wniosek w tej sprawie.

- Gdyby taki wniosek wpłynął, podobnie jak teraz zostałby przygotowany. Jesteśmy do tego zobligowani. Jeżeli radna Teresa Cabała chce pracować w jakiejkolwiek komisji, to proszę o wniosek - mówił Prostko i dodał, że radna byłaby bardzo wartościowym członkiem również Komisji statutowo - prawnej, której jest przewodniczącym. Jak podkreślił, brakuje w tej komisji przedstawiciela klubu PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto