Nowy Sącz. Szczęśliwi lokatorzy będą właścicielami

Koniec z niepewnością lokatorów bloku przy ul. Naściszowskiej 6. w Nowym Sączu. Mieszkańcy, którzy od 12 lat walczyli o możliwość wykupu swoich mieszkań, wreszcie dopięli swego.

- Komisja do spraw gospodarowania nieruchomościami Skarbu Państwa zarekomendowała sprzedaż mieszkań lokatorom z 95 procentową bonifikatą - poinformował nas Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik wojewody małopolskiego. Wojewoda Józef Pilch, przychylił się do decyzji komisji i podpisał dokumenty.

- Na pewno zorganizujemy jakąś fetę, żeby świętować zakończenie naszej wieloletniej batalii. Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi - cieszą się mieszkańcy. W tej sprawie „Gazeta Krakowska” interweniowała trzy tygodnie temu.

Koniec niewiadomej

Mieszkańcy z niepokojem czekali na decyzję urzędu wojewódzkiego, tym bardziej że obrady komisji były cały czas przekładane.

- Już straciliśmy nadzieję na pozytywne rozwiązanie. Obawialiśmy się, że urzędnicy grają na zwłokę. Teraz, gdy zdecydowano o sprzedaży, spadł nam kamień z serca. Ale ostatecznie damy temu wiarę, jak będziemy mieć dokument w rękach - mówi Sławomir Salamon, lokator bloku, członek zarządu osiedla Kochanowskiego. Radości nie ukrywa Roman Jeż, który podkreśla, że do tej pory mieszkańcy nie mogli się doprosić żadnych remontów. Teraz sami będą mogli o nich decydować.

- Nie mieliśmy nic do gadania, a kiedy domagaliśmy się remontu bloku, odpowiadano nam, że nie jesteśmy właścicielami. A tynk sypie się nam na głowę, skrzynki elektryczne nie są zabezpieczone - wylicza lokator budynku przy ul. Naściszowskiej 6.

Mieszkańcy sąsiednich bloków mogli wykupić swoje mieszkania już w 2005 roku. Im na przeszkodzie stanął spadkobierca właścicieli ziemi, na której zbudowano nieruchomość. Zwrócił się do sądu o zwrot majątku.

- Skarb Państwa wygrał batalię sądową. Od tego czasu nic w sprawie się nie wydarzyło, a urzędnicy nie odpowiadali na nasze pisma. Mimo tego że wcześniej zapewniali nas, iż zaraz po rozstrzygnięciu sprawy wykup mieszkań będzie możliwy - opowiada Salamon.

Mieszkańcy zaczęli już wątpić, czy uda się wykupić mieszkania z bonifikatą.

- Zaczęliśmy wątpić, czy będziemy mogli liczyć na 95-procentowy upustu - dodaje Jan Perek.

Blok w ruinie

Blok od 30 lat nie przeszedł gruntownego remontu. Szary i odrapany straszy wśród sąsiednich budynków na osiedlu, a jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Jest nieocieplony, więc lokatorzy płacą w zimie krocie za ogrzewanie. W końcu zwrócili się do nas z interwencją. - Żyjemy gorzej niż w slumsach! - alarmowali.

Aluminiowe przewody elektryczne w bloku kilkakrotnie doprowadzały do pożarów.

- Żeby się nie spalić z rodzinami, zaczęliśmy remontować instalacje we własnym zakresie! Cały czas wykonujemy prace, które należą do właścicieli, po prostu ze strachu przed wypadkiem - rozpaczał Leszek Baran.

O problemach mieszkańców poinformowaliśmy prezydenta miasta i wojewodę małopolskiego.

Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza, stanął po stronie mieszkańców bloku. Zwrócił się do wojewody Józefa Pilcha o uwzględnienie bonifikaty przy wykupie mieszkań. Wcześniej prosił też o niezbędne remonty, m.in. o ocieplenie bloku. Ale wówczas wojewoda odmawiał ze względu na niejasny stan prawny nieruchomości.

ZOBACZ TAKŻE: Zmiana czasu z zimowego na letni

źródło: naszemiasto.pl