Najgorzej wygląda około 500-metrowy fragment pomiędzy ulicami Grunwaldzką i Jana Pawła II. Bielowicka przypomina tutaj wiejski trakt podziurawiona miniaturowymi minami. Trudno ją nawet nazwać ulicą, bo zamiast asfaltu leży szuter. Głębokie koleiny i dziury wypłukane przez wodę bardzo utrudniają jazdę. Żeby w miarę bezpiecznie przejechać, kierowcy muszą uprawiać slalom i podskakiwać na wybojach.
Okoliczni mieszkańcy zapewniają, że już od lat proszą miejskich urzędników, aby wyremontowali ulicę, stanowiącą jedyny dojazd do ich posesji. Jak dotąd bez widocznych rezultatów. Zdenerowani ludzie nie żałują ostrych słów pod adresem władz miasta.
- Od kilku lat prosimy, wysyłamy pisma do ratusza i Miejskiego Zarządu Dróg. I co? Wskóraliśmy tyle, co kot napłakał - wybucha pan Krzysztof przed swoim domem. - Na wiosnę tego roku obiecywali nam, że w październiku droga będzie zrobiona, ale zaraz będzie połowa miesiąca, a robotników nie widać.
Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu wiedzą o fatalnym stanie nawierzchni ulicy Bielowickiej. Zastrzegają jednak, że nie są w stanie teraz zabrać się za jej remont. - Na razie bez sensu byłoby wchodzić z pracami, ponieważ trwa w tym rejonie miasta budowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej - wyjaśnia Grzegorz Mirek, dyrektor MZD. - Jeśli spółka Sądeckie Wodociągi skończy roboty, wtedy możemy dopiero kłaść asfalt.
Jak zaznacza, MZD zamierzał w czerwcu wykonać remont, ale "wyskoczyło kilka kobiet i oprotestowały prace". - Twierdziły, że jak położymy asfalt, to samochody będą jeździć tędy za szybko - dodaje.
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?