Śnieg i sople usuwają z dachów nieliczni. Kiedy zagrożenie życia przechodniów jest ewidentne, na pomoc wzywani są strażacy. - "Dachowo-soplowych" wyjazdów mamy po kilka dziennie - relcjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca miejskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. - Tylko w poniedziałek strażacy awaryjnie usuwali sople z budynków w Nowym Sączu przy Rynku, w Krynicy-Zdroju oraz w Łabowej z budynku Ośrodka Zdrowia.
Czytaj także: Nowy Sącz: zima zakorkowała miasto
Nie tylko sople straszą przechodniów. W ostatnich dniach strażacy dwa razy alarmowani byli o zawaleniu się dachów budynków pod ciężarem śniegu. Tak stało się między innymi przy ulicy Sobieskiego w Starym Sączu. W Piwnicznej-Zdroju przy ulicy Szczwanickiej runął cały drewniany budynek, zaś jego szczątki na długo zatarasowały ruchliwą ulicę w miasteczku.
Właściciele budynków nie wiedzą lub zapominają, że za zaniedbania w zakresie usuwania śniegu, sopli z dachów i gzymsów oraz śniegu z chodników wzdłuż działek grozi kara nawet do 500 złotych. Dbałość o bezpieczeństwo osób, które przebywają na terenie posesji to ustawowy obowiązek gospodarza obiektu, dlatego szczególnie ilość śniegu zalegającego na dachu należy systematycznie kontrolować. Jeśli już dojedzie do katastrofy budowlanej to właściciel może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: 15-latek zaczadził się w łazience
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym swieta24.pl
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?