Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Walka o rodzinną kamienicę. Samotny emeryt kontra prezydent i biznesmeni [AKTUALIZACJA]

Bogumił Storch, Marcin Mamoń
Dziadek Wojciecha Butschera na podwórku tej kamienicy 100 lat temu montował samochody Ford. Teraz mieszkaniec mówi: Nie wierzę, że w sądeckim sądzie mam jakiekolwiek szanse na wygraną z tymi ludźmi. Wkrótce mogę wylądować na bruku
Dziadek Wojciecha Butschera na podwórku tej kamienicy 100 lat temu montował samochody Ford. Teraz mieszkaniec mówi: Nie wierzę, że w sądeckim sądzie mam jakiekolwiek szanse na wygraną z tymi ludźmi. Wkrótce mogę wylądować na bruku
Wpływowi przedsiębiorcy przy wsparciu Ludomira Handzla, prezydenta Nowego Sącza, chcą przejąć doskonale zlokalizowaną kamienicę w sercu miasta. Mieszkający tam siedemdziesięciolatek może stracić dach nad głową. - Mój rodzinny dom chce przy pomocy prezydenta przejąć kojarzony z nim biznes - mówi „Gazecie Krakowskiej”. AKTUALIZACJA

FLESZ - Fala upałów przeplatana burzami

od 16 lat

Wojciech Butscher ma 70 lat. W kamienicy, którą w 1908 r. wybudował jego dziadek, mieszka od urodzenia. Przed wojną był tu zakład, gdzie montowano samochody marki Ford. W czasach PRL Butscherom przymusowo dokwaterowano lokatorów, których ostatni potomkowie żyją w kamienicy do dziś, jednak nie mają żadnego prawa do współwłasności kamienicy. Butscherowie już dawno poumierali albo rozjechali się po świecie.

Nikt nie dokonał podziału własności w nieruchomości. Każdy pokój, korytarze, klatka schodowa, podwórko należą się wszystkim. Wyjechali wszyscy poza wnukiem pierwszego właściciela kamienicy. Ten w kamienicy dziadka żyje zupełnie sam. Nie ożenił się, nie doczekał się dzieci. Jest niepełnosprawny, choruje na raka, porusza się z coraz większym trudem. Utrzymuje się z emerytury.

- Nie jest wysoka, a przez lata wszystko władowałem w utrzymanie i remonty rodzinnej kamienicy. Z oszczędnościami u mnie kiepsko, a co mam wydaję głównie na lekarstwa - mówi.

Choroba nie jest jego największym zmartwieniem.

W 2009 roku jego rodzinny dom stał się obiektem zainteresowania „nieuczciwych” - jak wynika z relacji Wojciecha Butschera - łowców kamienic. Lokalizacja nieruchomości jest idealna, a Skarb Państwa, miasto nie mają w kamienicy żadnych udziałów. Jedyny problem to schorowany i bezradny potomek przedwojennego właściciela budynku.

- Wyśledzili, że mój rodzinny dom jest idealny dla ich celów - Wojciech Butscher nie ma najmniejszych wątpliwości. Kim są? Butscher nie potrafi o nich inaczej mówić niż „nieuczciwi spekulanci wyspecjalizowani w przejmowaniu kamienic”.

Jedną z osób zainteresowanych nieruchomością okazał się być Ludomir Handzel, kiedyś biznesmen, a dziś prezydent Nowego Sącza. To w jego imieniu pośrednik odnalazł dalekie kuzynki Wojciecha Butschera, które dziedziczyły część kamienicy.

- Nie miałem pojęcia o ich istnieniu, nigdy nie interesowały się one losem naszej rodziny ani tej kamienicy. Nie było z nimi żadnego kontaktu - opowiada emeryt.

Wnuk pierwszego właściciela kamienicy proponował kuzynkom, że odkupi od nich udziały, ale te nie chciały nawet o tym słyszeć. W 2012 roku sprzedały je, ale nie kuzynowi, lecz właśnie Ludomirowi Handzlowi. Butcherowi pozostało dochodzić sprawiedliwości w sądzie.

Sąd uznaje racje prezydenta

- Od początku bałem się, że Handzel będzie chciał przejąć nie tylko te 40 proc. udziałów, ale i całą kamienicę, a mnie wyrzuci na bruk. Był przy tym bardzo pewny siebie, szybko zrozumiałem, dlaczego. Odnoszę wrażenie, że sąd w Nowym Sączu sprzyja obecnemu prezydentowi miasta - skarży się emeryt.

Mężczyzna złożył do sądu wniosek o zasiedzenie, ale przegrał. Handzel i pośrednik nieruchomości byli informowani, że postępowanie o zasiedzenie się toczy i kamienicy nie przejmą, ale według Butschera byli tak pewni korzystnego dla nich wyroku, że zagwarantowali nawet zwrot pieniędzy kuzynce za zakup udziałów, gdyby sąd uznał jego roszczenia.

- Handzel zeznawał w sądzie jako świadek, choć nie było go nawet na świecie, gdy to zasiedzenie się dokonało a do 2012 roku nie miał też z tym budynkiem ani z naszą rodziną nic wspólnego! - oburza się Wojciech Butscher. Świadkiem został wtedy, kiedy odsprzedał swoje udziały w kamienicy innej osobie.

Biznesmen wygrywa wybory. Emeryt przegrywa w sądach

Sąd oddalił wniosek Butschera o zasiedzenie wkrótce po tym, gdy Ludomir Handzel wygrał wybory na prezydenta Nowego Sącza (2018 r.). Butscher podejrzewa, że nie ma tu przypadku.

- W mojej opinii decyzję tę podjęto, ignorując materiał dowodowy i skrupulatnie zbieraną przez moich rodziców przez te wszystkie dekady dokumentację - uważa Wojciech Butscher. Rok później Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oddalił apelację, w ogóle nie odnosząc się do stawianych przez wnioskodawców zastrzeżeń co do wyroku I instancji.

Gdy sąd uznał, że 70-latek nie ma praw do całej nieruchomości, wydawało się, że pozostali właściciele udziałów w kamienicy szybko upomną się u niego o swoje udziały. Co ciekawe, spadkobiercy rodziny, porozrzucani po całym świecie, zupełnie się tym nie interesują. Ludomir Handzel przeciwnie.

- Już będąc prezydentem Nowego Sącza, pozwał mnie, domagając się wydania mu kamienicy lub dopuszczenia do jej użytkowania, ale pozew skonstruowano w taki sposób, by przejąć zarządzanie całą nieruchomością za bezcen - uważa Butscher.

Ludomir Handzel tłumaczy nam, że nie ma już nic z tą kamienicą wspólnego, a swoje udziały w niej sprzedał już w 2017 r., czyli na rok przed tym, jak został prezydentem miasta. Dlaczego więc teraz pozwał Butschera?

Na nasze pytanie otrzymaliśmy wyjaśnienia na piśmie od Michała Sacha, dyrektora Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Urzędu Miasta Nowego Sącza: Prezydent Ludomir Handzel nie powinien być stroną postępowania dot. nieruchomości położonej przy ul. Jagiellońskiej 53 w Nowym Sączu, gdyż nie posiada w tym żadnego interesu ani prawnego, ani faktycznego w tym ekonomicznego. Z uwagi na postawę uczestników tego postępowania zmuszony był w nim pozostać, pomimo utraty wszelkich praw do udziału w przedmiotowej nieruchomości kilka lat temu. Prezydent nie zna aktualnej sytuacji uczestników postępowania w zakresie ich tytułu prawnego do nieruchomości, jak również uzgodnień pomiędzy uczestnikami postępowania a właścicielami nieruchomości - można przeczytać w e-mailu przesłanym do redakcji „Gazety Krakowskiej”.

Wyjaśnijmy: Ludomir Handzel mógł pozwać Butschera, bo powołał się na przepis z Kodeksu postępowania cywilnego, który daje prawo dokończenia postępowania własnościowego, pomimo zbycia udziałów w nieruchomości w czasie trwania procesu.

Udziały w kamienicy (jak można wywnioskować z oświadczenia majątkowego prezydenta) za 170 tys. zł odkupiła od niego Natalia Kądziołka-Kopacz, właścicielka restauracji Imperial, jednego z najpopularniejszych lokali w Nowym Sączu. Lokal dzierżawi od Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego - miejskiej spółki zależnej od miasta.

Kądziołka-Kopacz zarzeka się, że nie będzie wyrzucać z kamienicy Butscherów obecnych lokatorów, ale przyznaje, że ma pewne plany biznesowe związane z nieruchomością przy ulicy Jagiellońskiej.

- Na pewno nikt nie zburzy kamienicy z taką piękną historią. Można by ją wyremontować, a na piętrze otworzyć kawiarnię lub restaurację. Spowolniły nas nieco lockdown i pandemia - tłumaczy reporterowi „Gazety Krakowskiej”.

Wartość kamienicy przy ul. Jagiellońskiej może okazać się znacznie większa niż wskazuje na to hipoteka. Mówi się, że w jej sąsiedztwie jeden ze znanych przedsiębiorców planuje otworzyć hotel albo restaurację. Teren, na którym znajduje się dość mocno zaniedbana dzisiaj kamienica, mógłby wtedy zostać przekształcony np. w płatny parking. To nie wszystko.

Za podupadłą kamienicą znajduje się ogród, a dalej duży budynek, w którym kiedyś siedzibę miał bank PKO. Po połączeniu wszystkich nieruchomości potencjalny nabywca/inwestor będzie dysponował dużym terenem w samym centrum miasta.

Jak ustaliliśmy, sąsiadujący z kamienicą Butscherów budynek po banku należy dziś do Grupy Gortex z Nowego Sącza, zajmującej się nieruchomościami. Właścicielem firmy jest Adam Górski. To sądecki biznesmen znany m.in. ze współpracy z... Ludomirem Handzlem.

Osiem lat temu, gdy Górski miał kłopoty ze swoją inwestycją w Miasteczku Multimedialnym w Nowym Sączu, to przyszły prezydent Nowego Sącza organizował m.in. konferencje prasowe, gdzie otwarcie bronił interesów przedsiębiorcy. Dzisiaj w rozmowie z „Gazetą Krakowską” przedstawiciel Gortexu Dariusz Górski przyznaje, że ma plany na wykorzystanie dawnej siedziby banku.

Jeśli kamienica Butscherów trafi w jego ręce lub innych inwestorów, nie będzie można jej jednak wyburzyć. Tu nie ma wątpliwości Monika Bogdanowska, małopolska konserwator zabytków. Budynek nie jest wprawdzie wpisany do Krajowego Rejestru Zabytków (zapóźnienia w tym obszarze w Nowym Sączu są zdaniem Bogdanowskiej katastrofalne), bo wciąż nie jest uregulowany status właścicielski nieruchomości i nieznani są wszyscy udziałowcy. Przedstawia jednak dużą wartość historyczną i chronią go lokalne przepisy związane z planem zagospodarowania przestrzennego. Chodzi m.in. o zachowanie zabytkowego centrum miasta czy ochronę tzw. ładu architektonicznego.

Handzel wygrywa w sądzie z emerytem

W mijającym tygodniu (wtorek) Wojciech Butscher przegrał kolejny etap batalii z Ludomirem Handzlem. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu przyznał prawa przyszłemu prezydentowi miasta do rodzinnej kamienicy Butscherów.

Sąd odrzucił co prawda żądanie wydania mu całej nieruchomości, ale dopuścił go do tzw. współposiadania, dając prawo wspólnego użytkowania kamienicy, tzw. przestrzeni wspólnej klatki schodowej, piwnic, podwórka etc. Prezydent otrzymał też prawo wglądu w dokumentację budynku. Wyrok jest nieprawomocny.

- Sąd znów zignorował nasze pytania i wnioski dowodowe, nie chciał też, żebym na sali sądowej skonfrontował się z Handzlem i nową właścicielką, której odsprzedał udziały. Już nie wierzę, że w sądeckim sądzie mam jakiekolwiek szanse na wygraną z tymi ludźmi. Wkrótce mogę dostać kolejne pozwy i ostatecznie wyląduję na bruku - mówi nam zrozpaczony emeryt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Walka o rodzinną kamienicę. Samotny emeryt kontra prezydent i biznesmeni [AKTUALIZACJA] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto