Nowy Sącz. Wiceprezydent Artur Bochenek odpowiada na zarzuty Sądeckich Wodociągów. Mówi o ataku politycznym

FLESZ - Oto nowe zasady szczepień

Artur Bochenek zwraca uwagę na fakt, że zarząd Sądeckich Wodociągów nie poinformował władz miasta, czyli właściciela niemal połowy udziałów w spółce, o jakimkolwiek problemie związanym z jakością odprowadzanych ścieków.

- Nie wiem, czy tak postępuje prawidłowo działający zarząd spółki komunalnej. Nie rozumiem, dlaczego Sądeckie Wodociągi nie poinformowały o całej sprawie prezydenta miasta, tylko ogłosiły całemu światu, że wypowiadają umowę i składają doniesienie do prokuratury. To karygodne - mówi.

Wiceprezydent podkreśla, że nie spotkał się dotychczas z sytuacją, w której jedna spółka komunalna atakuje drugą spółkę i dodaje, że nikt z zarządu Sądeckich Wodociągów nie pofatygował się do ratusza, by omówić ewentualne kwestie sporne związane ze współdziałaniem obydwu podmiotów

- W najbliższym czasie do Sądeckich Wodociągów trafi pismo wzywające do zaprzestania naruszania dobrego imienia spółki Nova. Jeśli Sądeckie Wodociągi nie zareagują na to pismo, zostaną wszczęte odpowiednie kroki prawne czyli postępowanie sądowe - wyjaśnia.

Spółka Nova nie ma sobie nic do zarzucenia

Odnosząc się do zarzutów Sądeckich Wodociągów odnośnie odprowadzania przez Novą nieprawidłowo podczyszczonych ścieków, wiceprezydent uważa, że są one bezpodstawne.

- Problemy związane z siecią kanalizacyjną należącą do Sądeckich Wodociągów są wynikiem braku należytej staranności w jej utrzymaniu - cytuje oświadczenie spółki Nova.

Dotyczy to również kolektora, który uległ awarii i z którego wydobywały się ścieki. Jeśli chodzi o obecność w kolektorze odpadów stałych to jest ona, zdaniem zarządu spółki Nova, pokłosiem awarii do której miało dojść 13 stycznia na sieci kanalizacyjnej Sądeckich Wodociągów.

- Materiał przenoszony z nurtem pobliskiego potoku Kretówka dostał się do kolektora kanalizacyjnego, zaś nagromadzenie wspomnianego materiału doprowadziło do zatkania studzienki w dniu 9 marca - kontynuuje wiceprezydent przytaczając oświadczenie zarządu Novej.

Zarówno on sam, jak i Katarzyna Paniak, dyrektor zakładu zagospodarowania odpadów w spółce Nova, zapewniają, że nie możliwości, aby Nova odprowadzała ścieki zawierające odpady stałe, zaś same ścieki zanim trafią do kanalizacji są podczyszczane. Ponadto informują, że sama podczyszczalnia na przełomie stycznia i lutego przeszła gruntowną modernizację.

Co dalej z odbiorem ścieków od spółki Nova?

Katarzyna Paniak nie ukrywa, że Nova znajduje się obecnie w sytuacji patowej.

- Zamknięcie nam dostępu do oczyszczalni ścieków oznacza zalanie ściekami połowy Nowego Sącza - mówi.

Spółka dysponuje jedynie kilkoma szambiarkami, zaś przewożenie ścieków do innej oczyszczalni jest sporym wyzwaniem finansowym i logistycznym. Dlatego zarząd Novej liczy, że uda się porozumieć ze spółką Sądeckie Wodociągi i wypracować nową umowę.

- Polityczny spektakl się skończył, czas teraz na merytoryczne rozmowy - podsumowuje Artur Bochenek.

Przypomnijmy, że 1O marca, Sądeckie Wodociągi wypowiedziały umowę dotyczącą odprowadzania ścieków od spółki Nova zajmującej się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych. Powodem tej decyzji miało być złamanie przez Novą warunków umowy według, której do sieci kanalizacyjnej powinny trafiać jedynie odpady płynne.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.