Lekcje za więziennym murem zainicjował ówczesny dyrektor ZK Tadeusz Chruślicki. Na początku nie brakowało głosów krytyki. Dziś klasy czekają w kolejce nawet 2-3 miesiące, aby zobaczyć cele przy ul. Pijarskiej. - W szczególny sposób traktujemy zgłoszenia placówek, które sygnalizują problemy wychowawcze z uczniami. Staramy się realizować je jak najszybciej - dodaje rzecznik więzienia.
Idea jest prosta: pokazać życie skazanych i uświadomić, że do celi można trafić nie tylko za morderstwo. - Niektóre zachowania, uchodzące często wśród młodzieży za naturalne, są przestępstwem, za które można pójść do więzienia. Choćby prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym. Młodzież nie zdaje sobie z tego sprawy - podkreśla kpt. Chruślicki.
Czy widok celi działa wychowawczo? - Trudno wyrokować jednoznacznie, czy to efekt więziennych lekcji, ale w ostatnich latach mniej młodych ludzi trafia do naszego więzienia.
W lekcjach więziennych uczestniczą m.in. uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Starym Sączu. - Początkowo miałam wątpliwości, czy zabierać uczniów w takie miejsce - przyznaje Agnieszka Leska, szkolny pedagog. - Zniknęły, kiedy przekonałam się, jakie młodzież ma refleksje po wizycie w więzieniu.
Cenne wychowawczo okazują się życiorysy "złamane" wyrokami i spotkania z więźniami. - Ktoś był świetnym uczniem, ale podrabiał pieniądze i dostał wyrok - wspomina Agnieszka Leska. - Nie pomoże dobra opinia szkoły, ani usprawiedliwienie mamy. Słuchając takich opowieści uczniowie przekonują się jak łatwo poplątać sobie życie.
Co sądzicie o lekcjach wychowawczych w więziennej sali? Komentujcie!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?