Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: wykładowca WSB ulał, studenci protestują

Arkadiusz Arendowski
Burza wybuchła po jednym z lipcowych egzaminów w Wyższej Szkole Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu. Spora grupa studentów studiów niestacjonarnych (dawniej zaocznych) drugiego roku zarządzania zarzuca wykładowcy złamanie regulaminu uczelni podczas egzaminowania. Według nich, przez zmienione zasady naliczania punktów, nie zdała co trzecia egzaminowana osoba. W sumie 117.

- Zgodnie z regulaminem naszej uczelni, każdy wykładowca na pierwszych zajęciach ma obowiązek podać zasady zaliczania danego przedmiotu. Natomiast tutaj dowiedzieliśmy się o nich tuż przed egzaminem - mówi jeden ze studentów. Nie chce się przedstawić, ponieważ uważa, że później mógłby mieć problemy ze skończeniem studiów.

Chodzi o egzamin z "Zastosowania arkuszy kalkulacyjnych", który został przeprowadzony 31 lipca, i na którym za każdą błędną odpowiedź przyznawane były punkty minusowe. - Wiedzieliśmy od samego początku, ile będzie pytań i, że za każdą prawidłową odpowiedź otrzymamy cztery punkty. Natomiast nikt nam nie wspominał o punktach minusowych. O tym dowiedzieliśmy się przed wejściem na egzamin. Teraz uczelnia wywraca kota ogonem i twierdzi, że nie miała obowiązku nas o tym informować - dodaje inna oburzona studentka, ukrywając swoje nazwiska z tych samych powodów, co jej kolega.

Złamanie regulaminu wytykają również pozostali. - Na początku pierwszego roku wiedzieliśmy, że podczas niektórych egzaminów będą przyznawane ujemne punkty, więc się inaczej do nich przygotowywaliśmy. Dlatego uważam, że regulamin został tutaj ewidentnie naruszony - dodaje dziewczyna, która jako jedna z niewielu osób złożyła oficjalną pisemna skargę do dziekanatu uczelni (również unika podania nazwiska w gazecie). - Nie pozwolę, żeby robili ze studentów głupków. Czekam teraz na odpowiedź.

Wykładowca, który przeprowadzał egzamin, nie zgadza się z zarzutami. Zapewnia, że nie złamał ani jednego punktu regulaminu. - Na początku semestru podałem ogólne warunki dotyczące trybu zaliczania egzaminu, do czego zobowiązuje mnie regulamin. Pytanie dotyczące ujemnych punktów jednak nie padło. Studenci dowiedzieli się o nich przed egzaminem, więc w jego trakcie wiedzieli, że powinni odpowiadać tylko na pytania, na które znają odpowiedzi - odpiera mgr Adam Tomczyk, egzaminator.

Jak podkreśla, przyznawanie ujemnych punktów lepiej oddaje wiedzę studentów, bo zmniejsza szansę na przypadkowe trafienie właściwej odpowiedzi podczas testu. Władze uczelni widzą sprawę podobnie. - Ogólne zasady zaliczania przedmiotu były podane, a ujemne punkty należą do szczegółowych. Wykładowcy mają tutaj dosyć swobodne pole manewru - informuje dr Dariusz Woźniak, prodziekan WSB-NLU ds. studiów niestacjonarnych.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto