18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: za śmierć matki obwinia Marka H.

Redakcja
Pani Kasia nie może sobie darować, że nie uratowała mamy
Pani Kasia nie może sobie darować, że nie uratowała mamy Przemysław Malisz
Katarzyna Szymczyk z Nowego Sącza omal nie straciła dziecka przez Marka H., sądeckiego znachora. Za jego namową odstawiła lekarstwa, które brała na podtrzymanie zagrożonej ciąży. Dziecko uratowali lekarze. Z „usług” Marka H. korzystała także jej mama, która zmarła na raka mózgu, choć znachor leczył ją na raka trzustki. Pani Kasia za śmierć swojej mamy wini „Bożego Człowieka”.

Katarzyna Szymczyk z Nowego Sącza po raz pierwszy poznała Marka H., sądeckiego znachora, gdy była w piątym miesiącu ciąży. Lekarze przyznali, że jej dziecko może przyjść na świat w każdej chwili, bo ciąża jest zagrożona. Była obawa, że niemowlę może nie przeżyć.

- Marek H. zaproponował pomoc. Różdżką nade mną wymachiwał, szeptał pod nosem modlitwy. Ponoć to miało pomóc - wyznaje pani Katarzyna.

Znachor miał poradzić jej, żeby odstawiła leki przepisane przez lekarza. Inaczej jego "terapia" miała nie zadziałać.
- A ja głupia mu uwierzyłam i prawie straciłam córeczkę - przyznaje pani Katarzyna. - Na szczęście w porę trafiłam do szpitala. Moją ciążę uratowali lekarze, a teraz jestem szczęśliwą matką - dodaje.

Po tym przyrzekła sobie, że nigdy nie zaufa znachorowi. Ale nadal go widywała, bo nieopodal domu, w którym przyjmował, mieszkała jej rodzina. - Próbował mi wmówić, że moja córka często płacze, bo opętał ją szatan. A ona, jak się okazało, miała skazę białkową i po jedzeniu po prostu bolał ją brzuszek - łapie się za głowę kobieta. - Ja już wiedziałam, że to szarlatan, ale on dopadł w swoje szpony mamę. Była chora i taka zagubiona. Tak jakby zawładnął jej umysłem.

Mama pani Katarzyny przyjmowała leki na padaczkę. Marek H. miał nakazać kobiecie odstawić preparaty medyczne i skupić się wyłącznie na jego metodzie leczenia.

- Wmówił jej, że ją uzdrowi. Mama do niego chodziła i brała to, co jej dawał, jakieś zioła, napary. Za każdą wizytę mu płaciła. Sama byłam świadkiem, gdy dała mu 200 zł, a on powiedział, że taka cena, bo po znajomości - relacjonuje pani Katarzyna i na dowód wizyt w domu Marka H. pokazuje zdjęcia swej mamy zrobione w ogrodzie przed domem znachora.

Pani Halina jeszcze bardziej uwierzyła w uzdrowicielską moc Marka H., gdy napady padaczkowe na chwilę ustały.
- Prosiliśmy, błagaliśmy, żeby do niego nie chodziła. Była nieugięta aż do samego końca - przyznaje pani Katarzyna. - Zmarła pięć lat temu. Jestem przekonana, że gdyby nie znachor, żyłaby dalej - dodaje.

Okazało się, że pani Halina przez Marka H. "leczona" była na raka trzustki. Tymczasem według lekarzy kobieta chorowała na raka mózgu, stąd nabyta padaczka. W końcu doszło do przerzutów na płuca.

- Lekarze później tłumaczyli, że gdy rak się rozwinął, napady padaczki mogły mijać, bo nowotwór atakował inne organy niż mózg. Ale mama uznawała to za dowód na uzdrowicielskie zdolności tego znachora - spuszcza wzrok pani Katarzyna.

Marek H. miał zwierzać się pacjentom, że jego dar pochodzi od Boga, który we śnie nauczył go sporządzać różne preparaty oraz leczyć słowem.

- Nie potrafię powiedzieć, czemu mu zaufałam. I nie potrafię wyjaśnić, dlaczego inni ślepo w niego wierzą - podkreśla pani Katarzyna. - Ale na brak pacjentów i zwolenników nigdy nie narzekał. Pod jego dom podjeżdżały samochody nawet na zagranicznych rejestracjach. Ludzie z małymi dziećmi przychodzili i błagali o pomoc. To przykre, ale tonący brzytwy się chwyta. Zresztą i teraz są tacy, którzy za tym znachorem poszliby w ogień.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto