Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: zablokowana karetka na ul. Lwowskiej

Paweł Szeliga
Auta zastawiły wjazd na osiedlową drogę przy ul. Lwowskiej
Auta zastawiły wjazd na osiedlową drogę przy ul. Lwowskiej FOT. Stanisław Śmierciak
Pomimo licznych interwencji i kar nakładanych na kierowców samochody wciąż blokują zatokę autobusową przy ul. Lwowskiej, w sąsiedztwie komendy straży miejskiej.

Nowy Sącz: zablokowana karetka na ul. Lwowskiej

We wtorek nie mogła tamtędy przejechać karetka pogotowia spiesząca do chorego na pobliskim osiedlu. Auta zaparkowane w zatoce blokowały jednocześnie wjazd na osiedlową drogę. Po kilku minutach zjawili się ich właściciele, którzy usunęli pojazdy.

Dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Józef Zygmunt mówi, że na szczęście nikt nie umarł w oczekiwaniu na ambulans. Nie kryje jednak oburzenia na zachowanie kierowców, którzy nagminnie łamią przepisy, pozostawiając auta w niedozwolonych miejscach. - Trzeba wiedzieć, że karetki nie wyjeżdżają do błahych przypadków - podkreśla Józef Zygmunt. Gdy dyspozytor wysyła ambulans do chorego, to znaczy, że pilnie potrzebuje on pomocy.

W połowie września opisaliśmy proceder parkowania samochodów w zatokach autobusowych. W efekcie straż miejska przeprowadziła akcję usuwania pojazdów z przystanków. Z tego przy swojej komendzie odholowała dwa auta, na koła innych założyła blokady. Więcej czytaj w

Od tamtej pory niewiele się jednak zmieniło. Kierowcy wciąż zostawiają samochody w zatokach. Dotyczy to przede wszystkim przystanków na ulicach Lwowskiej, Broniewskiego i Paderewskiego. Ludzie parkują w niedozwolonych miejscach, by załatwić sprawy w bankach, zrobić zakupy w sklepie czy zarejestrować się w przychodni.

Komendant straży miejskiej Adam Kaufman zapewnia, że jego podwładni codziennie kontrolują zatoki autobusowe. Zwłaszcza na wymienionych ulicach. Dodaje, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni strażnicy ukarali tam mandatami kilkunastu kierowców, odholowali też kilka samochodów. Komendant uważa, że to dotkliwa kara. Mandat kosztuje 100 zł, odholowanie pojazdu 190 zł.

- Widać kierowcy nic sobie z tego nie robią - uważa Józef Zygmunt. - To oburzające, że kupujemy karetki z napędem na cztery koła, by szybciej nieść pomoc chorym w terenie, a w mieście, gdzie ulice są proste i przestronne, mamy problemy z dotarciem do pacjenta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto