- Trzeba w końcu coś zrobić ze sklepem przy ulicy Paderewskiego. Tajemnicą poliszynela jest, że można tam kupić dopalacze - alarmował podczas ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza Tadeusz Gajdosz.
Poszliśmy tropem interwencji i okazało się, że ten sklep od dawna był na celowniku policji i sanepidu, który przeprowadził w nim w tym roku 14 kontroli. W efekcie wczoraj go zamknięto.
- Zatrzymaliśmy w tej sprawie trzy osoby. Trwają dalsze czynności - potwierdza krótko Jarosław Tokarczyk, komendant sądeckiej policji.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że postawiono im zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, za co grozi do ośmiu lat więzienia.
Pod przykrywką sklepu z farbami i artykułami modelarskimi właściciel sprzedawał dopalacze. Już od roku sądeczanie alarmowali, by ktoś wreszcie zajął się tym problemem.
Krzysztof Ziaja, przewodniczący os. Kochanowskiego w Nowym Sączu, opowiada, że do punktu sprzedaży z materiałami modelarskimi wchodziło się „na pukanie” i „z polecenia”. - Klienci sklepu szli później z dopalaczami na pobliskie ławki czy plac zabaw. I za chwilę przestawali zachowywać się jak cywilizowani ludzie. Sikali, gdzie popadnie, ale najgorsze, że nie było wiadomo, czy nie zaczną być agresywni - mówi Ziaja.
Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl
WIDEO: Dlaczego warto dbać o środowisko?
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?